W wywiadzie dla portalu Onet.pl, portalu który za wszelką cenę dostarcza Polakom takiej pożywki antyintelektualnej, Krzysztof Pieczyński mówi o Kościele, o tym, że kościół zawładnął duszami jak niewolnikami. Oto kilka - dla potomnych, by przestrzec ich przed takimi kretynizmami - cytatów aktora : "Krzyże, ceremonie, kadzidła, dzwony - to czarna magia, dzięki której Kościół zawładnął duszami dwóch miliardów ludzi". 

"Opętani są chrześcijanie przez chrześcijaństwo"

"Większość ludzi jest tak zahipnotyzowana, że tego nie widzi, a przecież mentalność Kościoła wcale się nie zmieniła. Stąd słowa nienawiści i pomysł, by egzorcyzmować tych, którzy widzą kłamstwa i hipokryzję Kościoła".

"Kościół wprowadza w podświadomość człowieka swoją własną matrycę: jesteś nikim i tylko Kościół może cię doprowadzić do Boga. Nasza podświadomość żyje poza czasem i przestrzenią, potrafi też kreować to, co uzna za prawdę - na tej zasadzie działają uzdrowienia. Omijanie świadomości i umieszczanie bez wiedzy człowieka informacji w jego podświadomości może go zniewolić i zamienić w bezwolną maszynę".

"Nieprzejednany stosunek (Kościoła - przy.autor) wobec stosowania prezerwatyw i środków antykoncepcyjnych jest nie tylko dowodem zacofania, ale i okrucieństwa".

"Kościół też nie jest święty, bo przeszkadza w przyspieszonej ewolucji człowieka (...) Każda cząstka materii, każdy elektron w atomie ma swoją równowartość matematyczną w cząstce światła. Nasze ciało może zostać przebudowane w zgodzie z boskim obrazem. To właśnie jest nowa ewolucja, którą przyniósł Chrystus. Gdy to już się stanie, religia nie będzie potrzebna, bo o Bogu będziemy mówić w kategoriach wiedzy".

"Kościół, także poprzez dzwony, włożył nam do podświadomości swój program: strach zamiast nowej ewolucji. Każde uderzenie dzwonu - szczególnie w nocy, kiedy człowiek śpi - jest informacją dla podświadomości, kto tu ma władzę".

"Te krzyże działają na podświadomość. Należy je usunąć ze wszystkich publicznych miejsc z wyjątkiem kościołów. Przestrzeń publiczna nie może być miejscem indoktrynacji".

A oto wizja świata i ludzkości według Pieczyńskiego: "Ten, kto wyrazi swoją prawdę, czy to dotyczy rodziny, szkoły, pracy, kościoła czy polityki, otrzyma nalepkę „nienawiści”. Ludzie rozpoznają w innych najszybciej i najintensywniej to, czym sami są, ale ukrywają to przed sobą. To syndrom wyparcia(...) Nasza dusza jest twórczym, boskim instrumentem, dostarczając wiedzę przypominamy jej o tym, co zapomniała przechodząc w materię. Jeśli pomiędzy świadomość a podświadomość zostanie włożona jakaś matryca, to dusza jest okłamywana. Krzyże, ceremonie, kadzidła, dzwony - to czarna magia, dzięki której Kościół zawładnął duszami dwóch miliardów ludzi. Państwo powinno więc zapewnić obywatelom ochronę przed Kościołem. Tymczasem, mając na sumieniu zbrodnie, Kościół wpływa na decyzje państwa i wtrąca się do edukacji. Jak ludzie mogą widzieć w nim autorytet? (...) Moja wizja ma niewielki odbiór, bo niewiele osób o niej wie. Zaprzestańcie nienawiści i dajcie mi media do dyspozycji, a stworzę fundament, bez którego nie ma równowagi.Obecnie każda sfera życia w Polsce jest skatoliczona: urzędy, szkoły, system prawny. W sensie duchowym jesteśmy tam, gdzie są Rosjanie w sensie świadomości politycznej. Na moje spotkania przychodzi 40-50 osób. I to wszystko

No cóż, czytając wypowiedzi pana Pieczyńskiego ma się wrażenie, że mamy doczynienia z osobą całkowicie zaburzoną jeśli chodzi o możliwość wglądu w istotę religijności w ogóle. Jego nienawiść, wręcz masochistyczna względem Kościoła katolickiego, ludzi wierzących w Jezusa Chrystusa jest przerażająca. Podobny ton można było znaleźć u tych, którzy dążyli do eliminacji chrześcijan z przestrzeni publicznej. A było ich sporo i są również i dziś. 

Zostaje nam modlitwa za Pieczyńskiego, by Bóg oświecił jego serce i umysł, i pozwolił dostrzec choć iskrę Prawdy!

Philo