Czy Kościół zrezygnował z nawracania żydów? Nic podobnego! Jak podkreślił ks. prof. Waldemar Chrostowski w rozmowie z portalem Polonia Christiana, dialog międzyreligijny nie może bowiem zastąpić misyjności, która jest ważnym powołaniem chrześcijanina. 

Pytany o to, czy ostatnie dziesięciolecia wskazują na zakończenie misji wobec żydów przez Kościół Katolicki, Chrostowski odparł, że zakończona została jedynie zinstytucjonalizowana forma misji, jako że te nie przynosiły żadnych, albo prawie żadnych rezultatów. Obecnie chrześcijanie powinni żyć nauką Chrystusa i nie uciekać od kontaktu z wyznawcami judaizmu, którzy widząc świadectwo wiary w Chrystusa mogliby się zastanowić nad jego miejscem w historii zbawienia. 

Zdaniem Chrostowskiego na zmianę naszych postaw wobec żydów wpłynęły trzy główne czynniki. Pierwszym był holokaust dokonany rękami hitlerowców, który w pewnym sensie był porażką Europy od dwóch tysięcy lat zanurzonej w chrześcijańskich wartościach. Drugim czynnikiem było powstanie państwa Izrael. Jak podkreślał Chrostowski, wcześniej przyjmowano optykę wg której brak własnej państwowości był dla żydów karą za odrzucenie Mesjasza, powstanie Izraela zaburzyło tę wizję. Trzecim powodem, wg księdza najważniejszym, jest fakt, że nasze relacje z religią żydowską są w dużym stopniu wewnętrzne, nie zewnętrzne. 

Chrostowski nawiązywał tym samym do słynnych słów Jana Pawła II o "starszych braciach w wierze". Zauważał jednak, że słowa te wypowiedziane w 1986 roku w rzymskiej synagodze są często błędnie interpretowane, jako jednoznaczne usytuowanie żydów rabinicznych, jako naszych starszych braci. Chrostowski zwracał jednak uwagę, że właściwe słowa papieża brzmiały "Jesteście naszymi braćmi umiłowanymi i – można powiedzieć – w pewien sposób naszymi starszymi braćmi" - oznacza to że żydzi rabiniczni są naszymi braćmi w pewien sposób, a w pewien sposób nie są. Zdaniem Chrostowskiego nie można zapominać o tej skomplikowanej dwubiegunowości, podczas gdy często się ją pomija i sztucznie przemilcza.

Chrostowski podkreślał, że nikt nie może nas zwolnić z nakazu misyjności, jaki sformułował Chrystus. Dodawał też, że misyjność nie może zostać zastąpiona przez dialog międzyreligijny, który często przyjmuje wypaczone formy i bardziej przypomina działania z dziedziny politycznej poprawności przenoszone na grunt duchowy i religijny, co razem tworzy karykaturę dialogu. 

Chrześcijanie powinni stale pokazywać w relacjach z żydami, że Bóg istnieje i działa i tym sposobem dawać świadectwo. Jak podkreśla Chrostowski, jest to powołąnie nie tylko księży, ale również świeckich, którzy w obecnym zsekularyzowanym świecie muszą jeszcze mocniej wypełniać swoje powołanie w tym względzie. Ksiądz dodał też, że dodatkową trudnością w działaniu misyjnym jest wzmożona migracja ludzi z Bliskiego Wschodu, która jego zdaniem jest z góry zaplanowaną akcją obliczoną na zmianę stuktury demograficznej Europy. 

emde/pch24.pl