"Ciekawa sprawa... Sabotaż >>życzliwych<<" Polsce?"-zastanawia się na Twitterze posłanka Prawa i Sprawiedliwości, prof. Krystyna Pawłowicz, odnosząc się do awarii kolektorów w oczyszczalni ścieków "Czajka". 

W związku z wtorkową awarią rurociągu uruchomiono zapasowy. W środę okazało się, że zawiódł również drugi kolektor, w związku z czym prezydent Warszawy, Rafał Trzaskowski zwołał sztab kryzysowy, po czym ogłosił kontrolowany spust ścieków do Wisły. Politycy, komentatorzy, warszawiacy i mieszkańcy podwarszawskich i nadwiślańskich miejscowości zastanawiają się nad przyczynami awarii i nad tym, czy możemy czuć się bezpieczni. Rząd Prawa i Sprawiedliwości oraz samorządowcy z tego ugrupowania zarzucają władzom Warszawy, że zataiły problem z oczyszczalnią ścieków "Czajka". Ratusz próbuje bronić się przed tymi zarzutami, atakując PiS. 

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości, prof. Krystyna Pawłowicz zastanawia się na Twitterze nad pewną koincydencją: do awarii dwóch kluczowych kolektorów oczyszczalni ścieków dochodzi akurat na krótko przed wizytą w Warszawie prezydenta USA, Donalda Trumpa. 

"Ciekawa sprawa, tuż przed wizytą Prezydenta Donalda Trumpa i wkrótce przed wyborami nagle,niespodziewanie awarii ulegają dwa, od razu dwa, równocześnie dwa kluczowe - jakby się umówiły - kolektory oczyszczania ścieków...CIEKAWA SPRAWA...SABOTAŻ „życzliwych” Polsce...?"-napisała polityk. 

Być może wnioski posłanki są zbyt daleko idące, być może przyczyny są znacznie bardziej prozaiczne. Z drugiej jednak strony, jeżeli przyjrzymy się komentarzom, wielu internautom nasunęła się podobna refleksja. Co więcej, Krystyna Pawłowicz tak naprawdę nie wskazała konkretnych osób, wszak nie jest tajemnicą, że ludzie i środowiska "życzliwe" Polsce znajdziemy zarówno w kraju, jak i poza jego granicami i że możliwe jest, aby ci "życzliwi" dopuszczali się różnego rodzaju brudnych gier, gdyż z różnych powodów zależy im na destabilizacji sytuacji w Polsce.

Ocenę pozostawiamy Czytelnikom.

 

 

yenn/Twitter, Fronda.pl