Prezes NIK Marian Banaś zaprezentował raport ws. przygotowań do wyborów korespondencyjnych, w którym zarzucono administracji rządowej podejmowanie decyzji pozbawionych podstaw prawnych. Do kontroli NIK odniosło się już Centrum Informacyjne Rządu, które w specjalnym komunikacie wyjaśnia podstawy dla działań premiera Mateusza Morawieckiego związanych z przygotowaniami do majowych wyborów prezydenckich, które ostatecznie się nie odbyły.

CIK podkreśla, że premier Mateusz Morawiecki „nie zarządził nigdy wyborów prezydenckich ani głosowania w trybie korespondencyjnym”. Podjął działania, które miały umożliwić udział w ogłoszonych przez marszałek Sejmu wyborach grupom uprawnionych osób, których życie i zdrowie było zagrożone ze względu na trwającą pandemię oraz osobom przebywającym w izolacji.

CIR podkreśla, że działania szefa rządu podejmowane zgodnie z obowiązującym prawem zostały podyktowane bezpieczeństwem obywateli, a każda z zaangażowanych instytucji działała w granicach swoich kompetencji.

- „Rząd musiał podjąć decyzje zapewniające ochronę obywateli, przy jednoczesnej realizacji czynnego prawa wyborczego. Prawa, które zapewnia Konstytucja RP. Dzięki stworzeniu faktycznych możliwości głosowania korespondencyjnego – w zakresie, w jakim dopuszczały to obowiązujące wtedy przepisy Kodeksu wyborczego – można było w tym krytycznym dla zdrowia publicznego okresie uniknąć gromadzenia się ludzi (zwłaszcza tych szczególnie narażonych na groźny przebieg COVID-19) w większych skupiskach i na małej przestrzeni”

- czytamy w komunikacie CIR.

kak/niezależna.pl, CIR