Chodziło o technologie wykorzystywane w łodziach podwodnych amerykanskiej marynarki wojennej. Opisując w swojej książce fikcyjny sytem nawigacyjny rosyjskiego okrętu w rzeczywistości opisał wiele elementów rzeczywistego systemu okrętow amerykanskich. Wykorzystanie grawimetrii było wtedy tajne.

Tę informację zauważyło nawet CIA, które raportowało o przemyceniu w fabule książki takich danych. Pisarza nie spotkały jednak z tego powodu żadne konsekwencji. Co więcej - podczas ekranizacji bestselerowej powieści, amerykańska marynarka wojenna aktywnie pomagała w przygotowaniu filmu.

ToR/rp.pl