Dziennikarze, publicyści i specjaliści na całym świecie analizują i komentują wczorajsze tragiczne wydarzenia w Belgii. Jedną z kwestii jest miejsce, jakie wybrali wczoraj terroryści, czyli Bruksela, stolica Belgii i całej Unii Europejskiej. Z czym kojarzy nam się dzisiejsza Unia Europejska. Wiadomo. Polityka "otwartych drzwi". Wielokulturowość. I podobnie "wyższe wartości".

Powodów wyboru Brukseli jako celu terrorystów jest kilka. Przede wszystkim jest to położenie geograficzne Brukseli, obok innych czołowych miast UE, jak chociażby Berlin, Strasburg, Amsterdam.

Kolejną kwestią jest brak organizacji w belgijskiej policji. Utrudnia to sprawną wymianę informacji.

"The Daily Beast" i "The Independent" zwracają uwagę na problem wewnętrznych podziałów społeczeństwa belgijskiego.

Do najciekawszych wniosków doszła jednak CNN. Wczorajsze zamachy w Brukseli były spowodowane... "rasistowskimi tendencjami" dużej części społeczeństwa belgijskiego i faktem, że imigranci czują się odrzuceni oraz słabo odnajdują się na rynku władzy, a działania belgijskich władz w celu powstrzymania radykałów są niewystarczające.

Wszyscy jednak są zgodni co do tego, że ataki w Brukseli były jedynie kwestią czasu.

W Brukseli ISIS prowadzi bardzo intensywną działalność rekrutacyjną. Od roku 2012 przeszło 500 bojowników wyjechało stamtąd do Syrii i Iraku. Belgijskie służby nie mogą wiele zdziałać. Po pierwsze trudno wykryć propagandową działalność ISIS, po drugie... Wyglądałoby to na rasizm i prześladowanie muzułmanów.

Zostaniemy więc przy podświetlaniu budynków i pisaniu kredą na chodnikach?

JJ/pch24