Dziadek Donalda Trumpa chciał wrócić z emigracji do Niemiec, lecz władze Bawarii mu na to nie pozwoliły. Gdyby stało się inaczej, USA miałyby dziś innego prezydenta-elekta.
O sprawie donosi dzisiejsze wydanie niemieckiego dziennika "Bild". Friedrich Trump, dziadek prezydenta elekta USA Donalda Trumpa na początku minionego wieku miał zamiar powrócić na łono ojczyzny z emigracji. Władze odrzuciły jego wniosek, gdyż w 1885 roku, gdy udawał się na emigrację, nie dopełnił koniecznych formalności. Nie wymeldował się oficjalnie, a także nie odbył zawczasu obowiązkowej służby wojskowej.
Powodem, dla którego przodek Trumpa poczuł chęć powrotu do ojczyzny, była tęsknota za domem, jaką odczuwała jego żona.
Z archiwalnych dokumentów wynika, że Trump dostał się z powrotem do Niemiec, jednak bawarskie władze odrzuciły jego wniosek o ponowne nadanie obywatelstwa. Potem Trump zwracał się jeszcze z prośbą o zmianę decyzji do ówczesnego regenta Bawarii, jednak bezskutecznie.
Dziadek Trumpa po wyjeździe do Stanów Zjednoczonych poszukiwał złota, prowadził restaurację, a podobno również dom publiczny.
Gdyby władze Bawarii podjęły inną decyzję, historia potoczyłaby się inaczej.
emde/tvp.info, Fronda.pl