W programie Bogdana Rymanowskiego "Kawa na ławę" politycy rozmawiali o dacie 4 czerwca 1989 roku. Nie wszyscy z nich uczestniczyli w pierwszych po II wojnie światowej , a to ze względu na wiek. 

O "ich" 4 czerwca dyskutowała m.in: Kamila Gasiuk-Pihowicz. Rzecz w tym, że posłanka Nowoczesnej urodziła się w roku 1983, czyli 4 czerwca 1989 miała 6 lat.

"Pamiętam tamten czas"- mówiła z autentycznym wzruszeniem.-"Miałam 6 lat, ale doskonale pamiętam tę atmosferę radosnego oczekiwania w napięciu tego że coś się zmienia”.

Prowadzący był szczerze zdziwiony, że już wtedy interesowała się polityką. Posłanka, do której przylgnęło wymyślone przez Pawła Kukiza przezwisko "Myszka-Agresorka" wytłumaczyła, że absolutnie nie. "No oczywiście była ta świadomość tego co się dzieje u mnie w domu. O tym się rozmawiało".

W internecie natychmiast pojawiły się komentarze. Internauci dzielili się na Twitterze tym, co oni pamiętają z tamtych czasów. Przeważnie była to jednak gra w gumę czy oranżada w torebkach foliowych,niekoniecznie wybory 4 czerwca 1989.

Bardzo ciekawym jest fakt, że wszelkiej maści "kodziarze" poparcie młodych ludzi dla PiS czy ogólnie prawicy zwykle komentują: "Nie pamiętacie tamtych czasów, nie pamiętacie komuny, nie wypowiadajcie się". Inaczej rzecz ma się jednak w sytuacji, gdy mamy do czynienia z posłanką sympatyzującą z KOD...

Rodzice, nie politykujcie przy dzieciach, bo jeszcze wyrosną z nich "Myszki-Agresorki".

JJ/tvn24.pl