„Podczas debaty dotyczącej kar nałożonych na Telewizję Trwam doszło do przepychanek słownych pomiędzy Janem Dworakiem, a o. Tadeuszem Rydzykiem. Mnie, jako katolika, prawo nie obowiązuje - powiedział redemptorysta”. Taką relację z czwartkowej debaty możemy przeczytać na portalu Newsweek.pl.

W podobnym tonie o burzliwej dyskusji w Sejmie informuje „Gazeta Wyborcza”, wybijając wypowiedź o. Rydzyka jako śródtytuł artykułu (zobacz TUTAJ). 

Nietrudno domyślić się, jaki jest cel takiego działania. Oto odbiorcy powyższych mediów mogą się przekonać, że redemptorysta z Torunia wzywa do łamania prawa. A co więcej, przekonuje ciemny lud, że jeśli ktoś jest katolikiem, to jego prawo nie obowiązuje.

 A co naprawdę powiedział o. Rydzyk?

„Prawo? Prawo ustanawiał i Hitler. Również nie wszystkie prawa w Polsce są dobre. Prof. Chazan został wyrzucony w imię prawa! To wbrew prawu Bożemu. Prawo ludzkie wbrew prawu naturalnemu i Bożemu nie jest prawem – to bezprawie. Mnie katolika takie prawo nie obowiązuje. Mam obowiązek nie słuchać, to dlatego są męczennicy. Prof. Chazan jest męczennikiem, a pani prezydent Warszawy postąpiła niegodnie” - czytamy w całościowej relacji z wypowiedzi o. Rydzyka na portalu Radia Maryja.

Wypowiedzi zakonnika chyba nie trzeba specjalnie wyjaśniać. Przecież wiadomo, że jeśli prawo jest niemoralne, jeśli prawo zezwala na zabijanie dzieci, to katolik nie będzie, a co więcej, NIE MOŻE go przestrzegać. Widocznie, dla „Gazety Wyborczej” i „Newsweeka” nie jest to takie oczywiste i, doszukując się sensacji, manipulują wypowiedziami o. Rydzyka.

MaR