„Prokurator Generalny niszczy kolejne instrumenty prawa, które pozwalają na nadzwyczajne złagodzenie kary”- stwierdziła w rozmowie z Tomaszem Sekielskim w programie "Onet Rano" karnistka z Uniwersytetu Warszawskiego, prof. Monika Płatek. 

"Zazwyczaj to sąd decydował o tym, czy zastosować nadzwyczajne złagodzenie. Tu mamy propozycję, że sąd może to zrobić na wniosek prokuratora. Sprowadzamy sądy do maszynki, która realizuje interesy i życzenia prokuratora"-stwierdziła prawniczka, odnosząc się do zmian w Kodeksie karnym, przyjętych wczoraj przez Sejm. Zdaniem Moniki Płatek, „pozornie zaostrza się kary, a tak naprawdę dba się o to, żeby pokazać hierarchom i indywidualnym księżom, że mogą na nich i tylko na nich liczyć”.

"Ciemny lud ma to kupić. Nie jest ważne, jaka jest górna granica zagrożenia. Wyroki, które zapadały, oscylują wokół najniższych kar. Nie jest ważne to, żeby wpisać do Kodeksu karnego zatarcie skazania. Intencją ustawodawcy było to, żeby tym, którzy rzeczywiście współżyją z dziećmi poniżej 15 roku życia, nie przyzwalać na teksty abp. Michalika, że sam się prosił"-stwierdziła rozmówczyni Onetu. 

Mówiąc o filmie braci Sekielskich, Płatek oceniła, że dokument może być i jest „bardzo instrumentalnie wykorzystywany do tego, żeby zagwarantować księżom, Kościołowi katolickiemu i innym ludziom, którzy wykorzystują dzieci, całkowitą bezkarność”. Zmiany w Kodeksie karnym są, zdaniem prawniczki, wprowadzaniem „degrengolady” i niszczeniem struktury prawnej, co ma gwarantować przestępcom występującym w "Tylko nie mów nikomu" całkowitą bezkarność.

Karnistka twierdzi również, że określenie "pedofilia" wcale "nie oddaje tego, czym jest". 

"Ludzie, o których mówimy, to ludzie, którzy zachowują się w taki sposób nie dlatego, że są dotknięci tą przypadłością, tylko dlatego, że mają możliwość wykorzystania swojej pozycji, władzy i wiedzę oraz świadomość swojej bezkarności. Myślę, że zamiast mówić o tym z czym mamy do czynienia - molestowaniem, nadużyciem, gwałtami, niszczeniem psychiki dziecka, uprzedmiotowianiem dziecka - załatwiamy to wszystko jednym słowem, które nie oddaje tego, czym to jest"-powiedziała.

yenn/Onet.pl, Fronda.pl