W specjalnym raporcie dołączonym do lutowego numeru Cosmopolitan można znaleźć artykuł Liz Welch pt. „Jak aborcja zmieniła nasz związek”. Autorka tekstu, na podstawie historii kilku wybranych par, dochodzi do wniosku, że aborcja może być swoistego rodzaju testem dla związku, a nawet „cementem”, spajającym kobietę i mężczyznę. Usunięcie ciąży może jednak skończyć się także rozstaniem (ach, co za odkrywczy wniosek!).

Welch przyznaje, że zakończenie ciąży „jest zawsze trudną decyzją”. Ale kobiety nie podejmują jej na własną rękę. Autorka radzi czytelniczkom, by przeszły się do lokalnych klinik aborcyjnych, bo tam zobaczą coś zaskakującego. Mężczyzn! Redaktorka Cosmo jest tym faktem wielce zdziwiona, bo przecież aborcyjna propaganda wmawia kobietom, że aborcja to sprawa pomiędzy nimi a ich lekarzami.

Pisząc o Planned Parenthood, Welch powołuje się na Cecile Richards, która stwierdziła: „Mężczyźni są dużo bardziej zaangażowani w podejmowanie decyzji o antykoncepcji i ciąży, a także jej zakończeniu. Welch stwierdza ponadto, że im więcej ludzi opowiada swoje intymne historie związane z aborcją, tym lepiej, bo dyskusja na ten temat przechodzi z płaszczyzny polityki na płaszczyznę prawdziwych ludzi i ich życiowych problemów.

Redaktorka Cosmo opowiada więc historie czterech par, które anonsuje następującymi tytułami:

„Wiedzieliśmy, że nie jesteśmy gotowi na dziecko”;

„To zmieniło wszystko tak bardzo, że się rozstaliśmy”;

„Na poważnie zaczęliśmy myśleć dopiero po aborcji”;

„To było ludzkie doświadczenie... I zniszczyło nas”.

I jeszcze mała próbka „ludzkich historii”, które można przeczytać w lutowym numerze amerykańskiego Cosmopolitan.

Frisco (24 lata): Powiedziałem Cindy, że będę ją wspierać bez względu na to, jaką decyzję podejmie, także jeśli mam być dla niej i dla dziecka, jeśli zdecyduje, że je urodzi”.

Cindy (23 lata): Pewnego dnia chcę zostać mamą. I wiem, że odpowiednim momentem, aby to się spełniło, będzie chwila, kiedy pomysł zajścia w ciążę będzie mnie cieszył.

Kristina (24 lata) o aborcji w klinice Planned Parenthood: Doceniam fakt, jak to wszystko zostało normalnie zrobione. W poczekalni grał Goonies, a podczas zabiegu słyszałam Beyonce.

Brittany (23 lat) o zdecydowaniu się na aborcję: Zadzwoniłam do niego, żeby powiedzieć, że jestem w ciąży. Oboje płakaliśmy i wtedy powiedziałam: „To zbyt emocjonalne. Muszę myśleć logicznie”.

Cosmopolitan, „lifestyle'owy magazyn dla nieustraszonych kobiet, które chcą być najlepsze w każdej dziedzinie życia” może pochwalić się ponad trzema milionami czytelniczek. W magazynie zwykle nie ma sensu szukać głębszych tekstów o odpowiedzialnym współżyciu. Raczej zachwalanie rozwiązłości i setki porad, jak „zrobić mu dobrze” (pisaliśmy o tym na Fronda.pl TUTAJ). Jeśli już mowa o konsekwencjach współżycia, to raczej w kontekście antykoncepcji, zabezpieczania się i ewentualnie aborcji. Kathryn Yoder, publicystka Life Site News, zauważa więc, że artykuł Welch to całkiem spora odmiana, biorąc pod uwagę standardowe publikacje Cosmo. „Być może jest to podły sposób wzięcia odpowiedzialności za treści, które pismo przekazuje kobietom w ciągu roku. Kiedy skupiasz się na ciągłym mówieniu kobietom, jak dobry powinien być ich seks, dołączasz przewodnik Holiday Sextacular, listę klubów ze striptizem dla pań i twierdzisz, że czekanie z seksem do drugiej randki jest przestarzałe, musisz je w końcu przygotować na ewentualne konsekwencje...”.

MBW