We Włoszech udało się uratowac całą rodzinę z dwojgiem dzieci w hotelu, który został zburzony przez lawinę, która zeszła z powodu trzęsienia ziemi. Łącznie udało się uratować do tej pory 4 osób: kobietę oraz czwórkę dzieci. Kolejnych 5 oczekuje na ratunek.

Uratować udało się 38-letniemu mężowi kobiety, Giampiero Parete, który w momencie, gdy zeszła lawina, poszedł do samochodu po lekarstwo dla żony. Z samochodu, w którym się schronił, wezwał pomoc. Ta nadeszła w czwartek rano, ratownicy musieli dotrzeć tam na nartach przez zaśnieżone oraz zablokowane drogi i ścieżki. Mężczyzna oraz jeszcze jedna osoba zostali przetransportowani do szpitala, byli w stanie wychłodzenia organizmu.

Żona oraz dwójka dzieci mężczyzny pozostały pod gruzami hotelu. Po kilku godzinach udało się jednak uratować trójkę dzieci, w tym 6-letnią córkę małżeństwa Parete. Stan wszystkich jest dobry, przebywają w szpitalu:

„Chłopiec śmieje się i żartuje, a dziewczynka domaga się swoich ulubionych ciasteczek”

W nocy z piątku na sobotę udało się wydobyć kolejne trzy żywe osoby – dwie kobiety oraz mężczyznę. Ratownicy dzięki sądzie teleskopowej widzą jeszcze kolejne dwie żywe osoby, które są uwięzione. Usiłują do nich dotrzeć.

Rano w sobotę potwierdzono śmierć jednej kobiety. Łącznie wiemy o 3 ofiarach. Pod gruzami znajduje się jednak jeszcze 20 osób, które niedaną znaku życia.

dam/PAP,Fronda.pl