W Aleppo trwają ciężkie walki. Tylko w ciągu ostatniej doby z kontrolowanych przez rebeliantów, wschodnich dzielnic Aleppo uciekło około 10 tysięcy cywilów, jak podaje niezależne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.

Zgodnie z komunikatami Obserwatorium, minimum sześć tysięcy uciekinierów schroniło się w kontrolowanej przez siły kurdyjskie części Aleppo, natomiast reszta przemieściła się do dzielnic zjętych przez wojska rządowe.

Dzielnice we wschodniej części miasta, zamieszkałe przez ponad 250 tys. ludzi są już od trzech miesięcy oblężone przez siły syryjskiego reżimu, które wspiera Rosja. Zdaniem opozycji,  reżim oraz Rosjanie chcą wygrać wojnę wyniszczając całkowicie ludność w rejonach kontrolowanych przez opozycję, a odcinanie dróg, którymi można by dowozić zaopatrzenie będzie powodowało stopniowe zagłodzenie tych, którzy stawiają opór. Bombardowania z kolei mają zmusić cywilów do ucieczki.
 
Armia syryjska od 15 listopada posuwa się systematycznie z północnego wschodu, wkraczając do dzielnic, opanowanych przez rebeliantów. W bombardowaniach zabitych zostało już 225 cywilów, w tym 27. dzieci.
Rebelianci ,,'utracili już 30 proc. swego terytorium w Aleppo'' - jak poinformował agencję AFP szef Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, Rami Abdel Rahman. a
W czasie konfilktu w Syrii, od 2011 roku zginęło już ponad 300 000 osób.

LDD/TVP Info/fronda.pl