W polityce międzynarodowej to był gorący tydzień. Weszliśmy weń wywiadem Junckera dla niemieckiego „Bilda” o tym, że Polski i Węgier nie należy karać za odmowę przyjęcia imigrantów spoza Europy (choć między wierszami było... na razie). Ale już po kilku dniach grający w tym tandemie „złego policjanta” Timmermans potwierdził, że będzie przemawiał na Komisji „swobód obywatelskich” (!) europarlamentu – oczywiście w sprawach praworządności Polski...

W PE była debata o Brexicie. Warto zauważyć, że Polska jest w uprzywilejowanej sytuacji, bo tylko my jesteśmy z rządzącymi Wielką Brytanią konserwatystami w jednej frakcji politycznej w PE ‒ co, rzecz jasna, wykorzystujemy w interesie naszych rodaków mieszkających na Wyspach.

Kolejna debata w PE ‒ o Katalonii ‒ pokazała, że żadne państwo, ani żadna większa frakcja polityczna nie chce dezintegracji terytorialnej jakiegokolwiek kraju w Europie – bo byłoby to otwarcie „puszki Pandory”. My też powinniśmy pamiętać o Rosji, dla której ruchy separatystyczne na Górnym Śląsku są prezentem z nieba (albo raczej z piekła). Walka o Polskę, jak widać, toczy się na wielu frontach.

Ryszard Czarnecki

Gazeta Polska Codziennie 7 X 2017