Jestem zbulwersowany, że Sąd Okręgowy w Warszawie nie dał mi prawa do obrony. Nie przesłuchał mnie i zamknął postępowanie po wysłuchaniu pani Róży Thun und Hohenstein - mówił Ryszard Czarnecki, komentują wyrok sądu.

Przypomnijmy, Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł, że europoseł PiS Ryszard Czarnecki ma przeprosić eurodeputowaną PO Różę Thun za porównanie jej do „szmalcowników” działających w czasie okupacji niemieckiej w Polsce. W ocenie sądu porównanie naruszyło dobre imię europosłanki PO.

To bardzo zła praktyka. Mam nadzieję, że opinia publiczna odpowiednio ją oceni. Bez względu na konsekwencję dalej będę krytykował polityków czy celebrytów, którzy atakują własną ojczyznę w obcych mediach czy w organizacjach międzynarodowych. Nadal będę krytykował polityków, którzy podnoszą ręce na własny kraj i starają się załatwiać wewnętrzne porachunki na forum międzynarodowym. Przedstawianie Polski za granicą jako kraju dyktatury jest haniebne. W moim przekonaniu spełniłem swój patriotyczny obowiązek i skrytykowałem panią Różę Thun und Hohenstein - stwierdził Czarnecki.

mor/wpolityce.pl/fronda.pl