Portal Fronda.pl: Platforma Obywatelska na wczorajszym zjeździe zapowiedziała, że „otworzy się” na młodzież i wieś. To wiarygodne?

Arkadiusz Czartoryski, PiS: Z ogromnym zaskoczeniem przeczytałem informację, że Platforma Obywatelska chce otworzyć się na młodych i na wieś. Oznaczałoby to, że sama Platforma stwierdziła swoje dotychczasowe zamknięcie na te środowiska. W samym tym stwierdzeniu mamy informację o tym, jak wyglądało ostatnie osiem lat rządów. Faktycznie – opłacalność produkcji rolnej bardzo spadła. Ceny mleka są gorsze niż w 2007 roku, a wszystkie koszty produkcji na wsi wzrosły, nie mówiąc już o innych dziedzinach gospodarki rolnej.

Jeśli chodzi o młodych, to panuje sytuacja symbolicznie przedstawiona podczas kampanii wyborczej przez tego słynnego już młodzieńca w rozmowie z Bronisławem Komorowskim: niemożliwość uzyskania mieszkania i znalezienia pracy, a w konsekwencji - wyjazd. Platforma stwierdza więc, że przez osiem lat zamknięta była na dwie bardzo duże grupy społeczne. Niezwykle symbolicznie brzmi tu też hasło wyborcze sprzed lat: „Zabierz babci dowód”. Zupełnie, jakby to wyłącznie starsi ludzie głosowali na Prawo i Sprawiedliwość, a Platforma byłaby partią młodych!

Pytanie, czy deklaracje, które przedstawia teraz PO są szczerze i czy rzeczywiście nastąpi jakieś otwarcie? Widać raczej zwarcie szeregów, skupienie się wokół pani premier, obronę status quo. Nie rozliczanie błędów, a próbę znalezienia nowego języka kierowanego do wyborców, którzy nie chcą obecnie popierać Platformy Obywatelskiej. Symboliczne zapewnienia, że nie będzie teraz „ścinania głów” świadczą, że w PO mamy teraz do czynienia raczej ze zjawiskiem próby podjęcia takiej walki, jaką prowadzono wcześniej, by zachować utrzymywane pozycje. Nie usłyszeliśmy żadnych konkretnych propozycji dla państwa polskiego, które byłyby wyjściem naprzeciw pokrzywdzonym przez ostatnie osiem lat grupom społecznym.

Premier Ewa Kopacz miała zapewniać, że nie będzie skrętu ani w prawo, ani w lewo, jakkolwiek to raczej na lewicy można by uzyskać nowe głosy.

Wśród polityków Platformy Obywatelskiej opinie są rozbieżne. W ostatnich latach mieliśmy do czynienia z umizgiwaniem się w kierunku skrajnej lewicy – nie socjalnej, bo w tym kierunku Platforma nic nie robiła, ale obyczajowej. Niektórzy politycy PO – jak chociażby pan Marek Biernacki – twierdzą, że popełniono błąd i nie należy skręcać w lewo, a trzeba wrócić do rozwiązań centrowych. Być może istnieje więc w PO spór głębszy, niż nam się wydaje. Wygląda na to, że Platforma wpadła w potrzask – nie wie, w którym kierunku pójść, gdzie pozyskiwać wyborców. Ten klincz przypomina mi trochę czasy schyłku Akcji Wyborczej „Solidarność”.

Uważa więc pan minister, że także PO jest dzisiaj u swojego schyłku?

Wszystko na to wskazuje. Powstanie ugrupowania NowoczesnaPL oznacza bardzo silną rywalizację w grupie tak zwanych lemingów, czyli tych, którzy są zadowoleni z obecnej sytuacji. To dziesiątki tysięcy dobrze sytuowanych urzędników, pracownicy zachodnich koncernów w wielkich miastach. NowoczesnaPL będzie odciągać naturalny elektorat Platformy Obywatelskiej. Na niedzielnym zjeździe tego ugrupowania wszyscy ludzie, którzy wypowiadali się do kamery, mówili, że są zawiedzionymi wyborcami PO.

Z drugiej strony dalsze posuwanie się na lewicę oznacza dla PO duży konflikt wewnętrzny. Wydaje mi się, że Marek Biernacki i podobni mu politycy nie wytrzymają dalszego umizgiwania się do takich środowisk. Możliwość ruchu jest więc tu raczej zablokowana.

A po prawej stronie nie da się już niczego ugrać?

Zarówno Prawu i Sprawiedliwości jak i Pawłowi Kukizowi udało się przez ostatnie lata w dużej mierze przekonać patriotycznie nastawioną część społeczeństwa, że odchodzenie od naszych korzeni przez PO jest poważnym zagrożeniem tożsamości i wartości narodowych. PO nie może więc przesuwać się także i w tę stronę. Warto zwrócić uwagę, że gdy Paweł Kukiz występuje publicznie, robi to zawsze w koszulce Dywizjonu 303 albo Narodowych Sił Zbrojnych: młodzi ludzie skierowali się w kierunku wartości patriotycznych, dziedzictwa kulturowego, wartości chrześcijańskich. Platforma Obywatelska, która uważała, że młodzież wyznaje zasadę ‘róbta co chceta’ – wystarczy przypomnieć wyjazdy polityków PO na koncerty Jurka Owsiaka – poszła drogą donikąd. Młodzież chce czerpać z polskich wartości, chce być zakorzeniona w polskiej kulturze, chce Żołnierzy Wyklętych na koszulkach czy na stadionach. PO nie ma tutaj żadnego pola do popisu. Moim zdaniem jest Platforma Obywatelska jest więc w potrzasku.

Paweł Kukiz pomoże Prawu i Sprawiedliwości zmienić Polskę?

Jest wielką zagadką, co zrobi Paweł Kukiz.  Moim zdaniem Polacy chcą wiązać swoje nadzieje z takimi organizacjami, które działają w dłuższej perspektywie czasowej. Ostatnie zapowiedzi Kukiza, według których chce tylko załatwić kwestię JOW i wycofa się z polityki, były dosyć dziwne. Oznacza to, że ludzie, którzy zaangażują się w jego kampanię wyborczą, w budowanie w terenie struktur tego ruchu obywatelskiego, mają perspektywę zaledwie kilku lat. A co później? Rozsypka? Nie wiem, czy zapowiedzi Kukiza o krótkiej obecności w polityce nie są błędem. W dzisiejszych czasach polskie i europejskie uwarunkowania prawne powodują, że przepisy zmieniają się na przestrzeni lat. Nie można wprowadzić niczego z dnia na dzień, choćby nowej ordynacji wyborczej.

Prawo i Sprawiedliwość ma nadzieję na uzyskanie takiej większości, by rządzić samodzielnie?

Prawo i Sprawiedliwość stoi teraz przed dużą szansą. Niezwykle istotna będzie działalność pana prezydenta Andrzeja Dudy. Znam go, jak sądzę, dosyć dobrze – i jestem pewien, że jego praca będzie przynosiła w Polsce bardzo dobre efekty. To człowiek z jednej strony dużej kultury i konsensusu, a z drugiej bardzo zdeterminowany we wprowadzaniu własnych rozwiązań programowych. Myślę, że Andrzej Duda będzie  działał na korzyść zmiany na polskiej scenie politycznej. Jeżeli sama organizacja Prawo i Sprawiedliwość wykaże dużo determinacji chociażby w sprawie obrony ludzi młodych w Polsce – a przecież wielu młodych Polaków głosowało na pana prezydenta Andrzeja Dudę – będziemy mieć wielką szansę uzyskania samodzielnej większości. Bardzo na to liczymy – stopień mobilizacji w Prawie i Sprawiedliwości jest w tej chwili ogromny. 

Rozmawiał Paweł Chmielewski