Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej ostro ocenia Platformę Obywatelską. W rozmowie z Markiem Pyzą w "Kwadransie politycznym" (TVP1) stwierdził, że nie wierzy w to, że partia Grzegorza Schetyny "skręca w lewo", czego dowodem miałoby być porozumienie z Barbarą Nowacką. 

"Platforma Obywatelska zawsze na miesiąc przed wyborami staje się lewicowa po to, żeby konsekwentnie godzinę po wyborach przestać być lewicowa. Są ludzie, którzy się na to nabierają"- ocenił Czarzasty. Lider SLD wyznał, że jeżeli chodzi o Roberta Biedronia, uważa go za "poważnego polityka" i trzyma za niego kciuki. Polityk stwierdził także, że będzie namawiał ugrupowania i ruchy lewicowe, aby razem wystartowały w wyborach do Parlamentu Europejskiego. 

 „SLD nie działa tak jak Grzegorz Schetyna i nie zawozi swoich kandydatów np. do Wrocławia w teczce”-w taki sposób gość TVP1 skomentował rezygnację Wojciecha Koronkiewicza ze startu w wyborach na prezydenta Białegostoku. Włodzimierz Czarzasty odniósł się również do retoryki Koalicji Obywatelskiej wobec rządów Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem lidera SLD, niechęć czy nienawiść do jakiejś osoby lub partii nie może być głównym elementem w polityce. Czarzasty sceptycznie ocenia także "skręt w lewo" partii Grzegorza Schetyny. Jak stwierdził, wciąż są ludzie, którzy nabierają się na "lewicowość" Platformy, ta jednak skręca w lewo zawsze na miesiąc przed wyborami, chwilę po wyborach natomiast "rozmyśla się". 

"Bez względu na to, co kierowało Nowacką, to ja bym miał taką radę do środowisk lewicowych. Nie można żadnego środowiska lewicowego sprzedawać za jedną jedynkę do Warszawy, jedną jedynkę do sejmiku i obiecaną jedynkę w przyszłości do Sejmu, dlatego że cena jest za niska. Kapitalizm i chadeckie podejście pana Schetyny do życia wyceniło Inicjatywę Polską na dwie jedynki i jedną w przyszłości. Ja bym tego nigdy nie zrobił"-stwierdził lider SLD. 

I w ten sposób każdego dnia przekonujemy się, że do zjednoczenia CAŁEJ opozycji przeciwko PiS nie dojdzie...

yenn/TVP1, Fronda.pl