W ciągu ostatnich 400 lat status hegemona osiągnęły tylko trzy państwa: Niderlandy w XVI wieku, Wielka Brytania w XIX wieku oraz Stany Zjednoczone Ameryki w wieku XX.
Witold Wilczyński
Czekając na ultrahegemona
Pismo Poświęcone Fronda nr 25-26
Pojawienie się hegemonii
Żeby zrozumieć procesy decydujące o rozwoju światowego systemu polityczno-gospodarczego, historycy starali się uchwycić pewien porządek w następstwie pozornie przypadkowych wydarzeń. Jedni odkrywali cyklicznośćw powstawaniui upadku kolejnych cywilizacji, podczas gdy inni ujmowalirozwój ludzkości w kategoriach następujących po sobie formacji społecznych.
W krajach zachodnich dość rozpowszechniona jest koncepcja tzw. długich cyklów powstawania i upadku mocarstw. Z geograficznego punktu widzenianajbardziej interesujące są próby interpretacji historii nowożytnej, jako że towydarzenia ostatnich stuleci wywarły największe piętno na krajobraziewspółczesnym ina obecnej architekturze polityczno-gospodarczej świata.Nowe spojrzenie na ostatnie cztery wieki historii i na dramatyczne uwarunkowaniaobecnego przełomu tysiącleci, znajdujemy w twórczości jednegoz najbardziej znanych autorów podręczników z zakresu geografii politycznej, Petera Taylora z Uniwersytetu Loughborough (Anglia). Jego ostatnia praca dobrze wyrażającym zawartość tytuleThe Way the Modern World Works,zawiera jednocześnie scenariusze rozwoju sytuacji w przyszłości.
Chociaż Taylor nie ignoruje koncepcji z zakresu filozofii polityki, sformułowanych podwpływem marksizmu (m.in. Antonio Gramsciego), jego praca stanowi przedewszystkim rozwinięcie teorii długich cyklów Jerzego Modelskiego oraz koncepcji przemian systemu światowego Immanuela Wallersteina.Z geograficznego punktu widzenia głównym wątkiem nowożytnej historii nie są przemiany formacji społecznych ani pojawianie się i upadek mocarstw. Era nowożytna to okres, w którym w kręgu cywilizacji zachodniej,wyłaniającej się z feudalizmu, pojawiła się całkowicie nowa jakość decydująca o charakterze stosunków międzynarodowych. Jakość tę Taylor określiłmianem hegemonii. W ciągu ostatnich 400 lat status hegemona osiągnęłytylko trzy państwa: Niderlandy w XVI wieku, Wielka Brytania w XIX wiekuoraz Stany Zjednoczone Ameryki w wieku XX.
Widać już, że hegemoniaw ujęciu Taylora to nie to samo, co mocarstwo u Modelskiego. Co więc różni mocarstwa hegemoniczne od mocarstw „zwykłych", do jakich historycyzaliczają XVI-wieczną Hiszpanię i XVIII-wieczną Francję, a także Niemcyprzed I wojną światową i ZSRR po jej zakończeniu. Jak się okazuje, mocarstwa hegemoniczne różniły się jakościowo od innych mocarstw i to zarówno, jeśli chodzi o sposoby osiągania dominacji, warunki jej osiągania, jak1 okoliczności towarzyszące upadkowi.W opinii Taylora warunkiem osiągnięcia dominacji w skali światowej był„wynalazek" strategii akumulacji kapitału. Rozwój mocarstw i imperióww epokach poprzedzających erę nowożytną Taylor przeciwstawił procesowiekspansji państw hegemonicznych. O ile mocarstwa dążyły do powiększaniaswoich terytoriów środkami polityczno-militarnymi („prymitywna" formaekspansji), o tyle osiągnięcie hegemonii światowej odbywało się głównie zapomocą środków polityczno-ekonomicznych.
Państwa hegemoniczne nie dążyły do przesuwania granic, ale raczej do stabilizowania sytuacji politycznej.Zamiast usuwać swoich potencjalnych przeciwników, starały się podtrzymywać rywalizację. Hegemonem mogło być tylko mocarstwo przodujące w najważniejszych dziedzinach życia i propagujące innowacje, udostępniając jeinnym. Hegemonia jest więc czymś znacznie więcej niż tylko ekonomiczno--polityczną potęgą. Zamiast wymuszać ustępstwa na swoich przeciwnikach, hegemon proponuje nowe rozwiązania całemu światu, pełniąc także rolę lidera kulturowego. Agresję militarną zastępuje ekspansja ekonomiczna, realizowana za pomocą polityki „otwartych drzwi". Dlatego takie potęgi jak Hiszpania w XVI wieku, Francja w XVIII wieku, ZSRR ani Niemcy w czasach nambliższych, nie uzyskały statusu hegemonów. Na poprawność koncepcji Taylora zdaje się wskazywać szczegółowa analiza politycznych, ekonomiczno-tech-nologicznych oraz społeczno-kulturowych cech państw hegemonicznych.
Aspekt polityczny
Najbardziej rzucającą się w oczy ideologiczno-poli-tyczną cechą hegemonów w czasach ich największego rozkwitu było samo rozumienie państwa.Prawdopodobnie po raz pierwszy w dziejach ludzkości Holendrzy w XVII wieku (a po nich Brytyjczycy i Amerykanie) wprowadzili w czyn koncepcję, zgodnie z którą celem państwa jest służyćspołeczeństwu, odwracając o 180 stopni utrwaloną tradycję, w której powinnością społeczeństwa była służba państwu. Podkreślić także trzeba rolę trzechhegemonów jako promotorów światowego pokoju i idei wolności. Każdyz nich reprezentował koncepcję polityczną, przeciwstawną w stosunku do modeli rozpowszechnionych we współczesnym im świecie.
Podobnie jak republi-kanizm Zjednoczonych Prowincji Niderlandów wyróżniał pierwszego hegemona na tle zdominowanej przez absolutyzm XVII-wiecznej Europy, takXIX-wieczny brytyjski parlamentaryzm stanowił przeciwstawienie despotyzmu władców azjatyckich. Analogicznie, antynomią amerykańskiej demokracjibył ekspansywny komunistyczny totalitaryzm, wywodzący się z ZSRR. Wspólną cechą wszystkich trzech hegemonów, oprócz przytoczonych analogii, jestpolityczny pragmatyzm. Głoszone idee wolnościowe nie przeszkadzały m.in.Holendrom paktować z absolutystyczną Francją przeciw Hiszpanii. To samo odnosi się do Brytyjczyków, którzy pokonali Francję dzięki przymierzu zawartemu z Rosją.
Od reguły tej nie odszedł również ostatni hegemon, Stany Zjednoczone, zawierając sojusz z ZSRR wymierzony przeciwko Niemcom, lub popierając antykomunistyczne dyktatury w latach „zimnej wojny". Każdyz hegemonów posiadał ponadto cechy zupełnie wyjątkowe, nie spotykane w innych państwach. Wyjątkowość Zjednoczonych Prowincji w XVII wiekupolegała na republikańskim ustroju i politycznej decentralizacji. Wielką Brytanię XIX wieku różniła od innych królestw ewolucja systemu parlamentarnego.Adaptując stare instytucje do nowych zadań, Brytyjczycy stworzyli monarchiękonstytucyjną, co pozwoliło im uniknąć ruchów rewolucyjnych Wiosny Ludów. Z kolei Stany Zjednoczone, m.in. dzięki rozwojowi klasy średniej, do której awansowała większość społeczeństwa, nie musiały ponosić kosztów związanych z programami socjalnymi, realizowanymi od czasów WielkiegoKryzysu w państwach europejskich pod silną presją ze strony potężniejących związków zawodowych wspieranych przez lewicowe partie polityczne.
Aspekt ekonomiczno-technologiczny
Z uwagi na osiągnięcia techniczne i ekonomiczne, społeczeństwa państw hegemonicznychstanowią dla reszty świata przedmiot podziwui zazdrości. Są traktowane jako jedyne, dla którychnie istnieją rzeczy niemożliwe(can-do-societies,według terminologii Taylora). XVII-wieczni Holendrzy wprawili świat w zdumienie swoimi dziełamiw dziedzinie pozyskiwania ziemi uprawnej (budowa polderów z użyciem wiatraków do pompowania wody), budowy statków, nawigacji (Gerhard Kremerczyli Mercator), kartografii (Ortelius), tkactwa, produkcji porcelany itd. Jakwynika m.in. z literackich relacji Jana Kochanowskiego, bogata i silna Polska pełniła przede wszystkim rolę dostawcy surowców na niderlandzki rynek.
Pod koniec XVIII wieku, kiedy sukcesy Holendrów ulegały zapomnieniu,Brytyjczycy szykowali światu kolejny wielki przełom, zwany powszechnie rewolucją przemysłową. Najpierw Ryszard Arkwright skonstruował maszynęprzędzalniczą(spinning Jenny),co pozwoliło na tanie i masowe wytwarzanietkanin, a następnie firma Boulton & Watt uruchomiła prototyp ulepszonejmaszyny parowej (1776), która uniezależniła ludzkość od siły wiatrów, rzeki różnorakich kaprysów natury. Wzrost potęgi wiktoriańskiej Anglii był możliwy głównie dzięki wykorzystaniu zdobyczy rewolucji przemysłowej.XX-wiecznym odpowiednikiem dawnych osiągnięć Holendrów i Brytyjczykówsą amerykańskie sukcesy w dziedzinie podboju przestrzeni kosmicznej.
Oprócz osiągnięć technologicznych, państwa hegemoniczne dbały teżo ich upowszechnianie. Angielskiemu i francuskiemu merkantylizmowiw XVII wieku Holendrzy przeciwstawili ideęmare liberumHugona Grotiusa.Politykalaissez fairesformułowana przez Szkota Adama Smitha służyła doprzełamywania niemieckiego protekcjonizmu i ograniczeń amerykańskiejpolityki celnej przez Wielką Brytanię w XIX wieku. XX-wieczna idea walnejprzedsiębiorczości stanowiła z kolei przeciwieństwo zarówno sowieckiegosocjalizmu, jak i „ukrytego protekcjonizmu" japońskiego.
Aspekt społeczno-kulturowy
Państwa hegemoniczne przodowały w świecie nietylko w dziedzinie polityki, gospodarki i poziomutechniki. Ponadto, społeczeństwa tych państwstanowiły wzorce nowoczesności i „obrazy przyszłości" dla reszty świata. Każda epoka historycznaposiada utrwalone w świadomości społecznej stereotypy nowoczesności, oparte na cechach krajobrazów i społeczeństw stojących na najwyższym poziomie rozwoju. W XVII wieku,kiedy każdy rok przynosił nowe odkrycia geograficzne, dające państwom perspektywę nowych zdobyczy, a ludziom szansę przygody i wzbogacenia się, „obrazem przyszłości" i wzorcem nowoczesności był pełen statków amsterdamskiport z lasem masztów. Trzeba pamiętać, że w połowie XVII wieku co drugi okrętpływający po morzach świata miał na maszcie flagę Zjednoczonych Prowincji.
Po dwustu latach, w okresie rewolucji przemysłowej, symbolem potęgi i nowoczesności był najeżony fabrycznymi kominami Manchester. Dzisiaj Manchester opisywany jest jako jeden z ośrodków tradycyjnego przemysłu, mało wydajnego,przynoszącego mierne rezultaty ekonomiczne i powodującego duże ilości produktów ubocznych w postaci zanieczyszczeń. Takie miasto dzisiaj nie jest już dlanikogo przedmiotem marzeń ani celem migracji. Dzisiejszy symbol nowoczesności to krajobraz przedmieść Los Angeles lub San Francisco, z charakterystycznym labiryntem dróg i osiedlami domów jednorodzinnych, opasanymi wężow-nicami wielopoziomowych autostrad. Jak wiadomo, to właśnie Kalifornia należydzisiaj do najlepiej prosperujących krajów, a jej gospodarka znana jest z najwyższego na świecie poziomu zaawansowania technologicznego.
Społeczeństwa, które osiągnęły hegemonię ekonomiczno-polityczną, byłyteż twórcami wzorców kulturowych i modeli nowoczesności akceptowanychw całym świecie. Symbolem sukcesu kulturalnego XVII-wiecznych Niderlandów jest rozwój nowego stylu w malarstwie. Wiktoriańska Anglia dała światunowy rodzaj twórczości literackiej, jaką jest powieść. „Wizytówką" wpółcze-snej Ameryki jest natomiast kinematografia, która pełni rolę upowszechniania„amerykańskiego stylu życia" w całym świecie („cocacolaryzacja").
Upadek
Nieuchronność upadku mocarstw hegemonicznych wynika z samej ichnatury, jako propagatorów gospodarczego liberalizmu, który jest przez innepaństwa przejmowany i rozwijany. Polityka „otwartych drzwi", forsowanaprzez dłuższy okres, prowadziła we wszystkich trzech przypadkach do uzyskania przewagi innych państw w poszczególnych dziedzinach wytwórczościi opanowywania rynku hegemonów przez kapitał obcy. Zwykle towarzyszyłatemu coraz szersza kontestacja wzorców kulturowych reprezentowanychprzez hegemona. Taylor podkreśla znaczenie czynnika tkwiącego w mentalności społeczeństw państw hegemonicznych. Tak zwany posthegemonicznyuraz sprawiał, że zamiast korzystać z nagromadzonego bogactwa w celu dalszej ekspansji, hegemoni starali się restaurować utraconą pozycję poprzez rezygnację z głoszonych wcześniej zasad liberalizmu(videpolityka rządu USAw latach 90-tych wobec ekspansji gospodarczej Japonii). Pierwsze oznakiutraty hegemonii osłabiają, według Taylora, zdolność do realistycznej ocenysytuacji, wpędzając hegemonów w politycznącul de sac.
Spojrzenie w przyszłość
Najbardziej interesujące z geograficznego punktu widzenia są możliwe odpowiedzi na pytanie o przyszłość światowego systemu polityczno-gospodarczego. Taylor rozwiewa nadzieje na odbudowę przez Stany Zjednoczone ichpozycji sprzed 40 lat. Rozpad ZSRR stanowił eliminację jednego z możliwychkandydatów na hegemona. Szans na hegemonię nie daje też Taylor Japonii,głównie z racji skali i przyczyn kulturowych. USA były ostatnim hegemonem,a tym, co ma nastąpić po ich upadku, jest ultrahegemonia - sytuacja, w której żadne państwo nie osiągnie dominacji, a o architekturze polityczno-gospo-darczej świata decydować będą międzynarodowe korporacje i instytucje finansowe. Rola państw zostanie zredukowana, a najważniejszymi punktamina mapie będą wielkie miasta - ośrodki światowego kapitalizmu (Nowy Jork,Londyn, Tokio, Paryż, Los Angeles, Sao Paulo, Singapur) oraz okręgi przemysłu wysokiej techniki. Przejście od hegemonii państw do ultrahegemoniiośrodków światowych i technopolii nie będzie procesem łatwym. Taylorprzewiduje kryzys(world impasse),przedstawiając społeczno-kulturowe implikacje tego przełomu. Wskazuje on nawet nieuchronność upadku nie tylkokonsumeryzmu (przypisywanego Ameryce, ale nie wiadomo dlaczego nieEuropie), ale kapitalizmu jako podstawy rozwoju gospodarczego, wskazującna konieczności związane z ograniczonością ziemskich zasobów. Najbardziejprawdopodobny scenariusz rozwoju świata to, według Taylora, eko-faszy-stowska wizja biologa Garretta Hardina. Nie wydaje się ona sprzeczna z koncepcją ultrahegemonii.
Jako alternatywę Taylor przytacza utopijny model„głęboko ekologiczny", wymagający radykalnych i głębokich zmian w świadomości społecznej.Oceny aktualnej sytuacji i proponowane scenariusze rozwoju świata stanowią najbardziej kontrowersyjną i intrygującą część poglądów Taylora.Można wykazać, że popełnił on w kilku kwestiach niekonsekwencje oraz pominął niektóre ważne sprawy końca XX wieku. Po pierwsze, nie wiemy, jakirodzaj ekonomii zastąpi kapitalizm krytykowany za niszczenie przyrody. Radykalne ruchy ekologiczne nie sformułowały dotychczas żadnej spójnej alternatywy, jeśli wykluczyć zbankrutowane formy socjalizmu. Po drugie, nieznajdujemy w książce odpowiedzi na pytanie, czy redukcji roli państw na arenie międzynarodowej towarzyszyć ma podobna tendencja w polityce wewnętrznej, czy też, w myśl lewicowych ideologów, umiędzynarodowieniei kosmopolityzm połączone zostaną ze wzrostem etatyzmu. Po trzecie wreszcie, Taylor najwyraźniej unika odniesień do kwestii demokracji. Zdaje się onnie dostrzegać coraz częściej ostatnio krytykowanych wad tego „bożyszczaXX wieku", opierając swoje projekcje na ekstrapolacji tendencji długookresowych.
Można przypuszczać, że pominięcie w końcowych rozdziałach podstawowej cechy ostatniego światowego hegemona wynikało z koniecznościzachowaniapolitical correctness.Czytelnik może odnieść wrażenie, że współczesny „demokratyczny socjalizm", feminizm i radykalny ruch „ekologiczny", które jakże często fałszywie oceniają stosunek człowieka do świata, jużwygrały batalię w sferze polityki i całej kultury. Tymczasem może się nawetokazać, że proponowane przez Taylora eko-scenariusze będą jedynie małoznaczącymi szczegółami wielkiego procesu, który opisał Stanisław Cat Mackiewicz w książce „Herezje i Prawdy":„W porządku historycznym leży stopniowe rozszerzanie się władzy: najpierw możnowładcy, potem szlachta, potem mieszczaństwo, potem wszyscy.Potem, jak w Rzymie, przychodzi kryzys, dyktatura, barbaria zalewa kraji wszystko zaczyna się od początku."