W sumie demonstrowało ok. 5-7 tysięcy osób. Manifestacja rozpoczęła się o godz. 18.00 odśpiewaniem hymnu na Placu Trzech Krzyży, a zakończyła się ponad godzinę później przemówieniem Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS mówił o odwróconym porządku w dzisiejszej Polsce; jego zdaniem dzisiejszy system władzy polega na zabieraniu pieniędzy i praw słabszym i biedniejszym, by wspierać uprzywilejowaną grupę zamożnych. - Polskie społeczeństwo ma płacić rachunek za kilka lat skrajnie nieudolnych rządów. Nie będzie na to zgody - powiedział. Krótko przed zakończeniem demonstracji przed Kancelarią Premiera pochód maszerował w takt piosenki Jana Pietrzaka, po czym setki demonstrantów uniosło do góry czerwone kartki.


Trzeba przyznać, że demonstracje organizowane przez PiS cieszą się dobrą frekwencją. Jeśli chodzi o "oprawę marketingową" spektaklu, to nie było rewelacji. Najbardziej finezyjnym transparentem był baner z logo gumy Donald, która cieszyła się powodzeniem na polskim rynku w latach 80. Obok widniał podpis: "Naród zrobiony w balona". Skandowano: "Naród ma pracować, żeby Donald mógł balować", "Tusk zejdź z boiska", "Gdzie są polskie stocznie", "Cały naród z was się śmieje, gdzie są drogi i koleje", "Ani centa dla Vincenta". Wielu demonstrantów dzierżyło tabliczki z przekreśloną liczbą 67.

 

PSaw, zdjęcia: Jan Bodakowski

/

/

/

/

/

/