Częściową mobilizację rezerwistów zarządził węgierski minister obrony Istvan Simicsko. Jak informuje, decyzja została podjęta w wyniku kryzysu imigracyjnego, z którym zmaga się jego kraj.

Węgry wciąż przeżywają lawinowy napływ imigrantów. Ani postawienie muru, ani uszczelnienie granicy z Serbią nie rozwiązało problemów Budapesztu. Wprawdzie drastycznie ograniczono liczbę nielegalnych imigrantów przybywających od tej strony, to jednak napięta sytuacja pojawiła się w innym miejscu.

Chorwaci przywożą uchodźców od dwóch dni na nieuszczelnioną granicę z Węgrami. Dzięki temu, na teren Węgier przedostało się ponad dwanaście tysięcy imigrantów, wywołując spór między Budapesztem a Zagrzebem.

Zmobilizowani rezerwiści mają być podporządkowani żołnierzom i wypełniać ich rozkazy. Ich zadaniem będzie chronienie oraz pomoc w budowie płotu granicznego.

Węgierskie siły zbrojne liczy około 5 tysięcy żołnierzy zawodowych - 80 proc. z nich oddelegowano do pomocy przy budowie muru na granicach z Serbią i Chorwacją.

Sami rezerwiści nie mogą podejmować zadań policyjnych, więc zastąpią sily zbrojne w budowie muru.

KZ/IAR