Oficjalnie broń trafia wyłącznie do myśliwych, jednak nieoficjalnie miałaby być w użyciu także w Donbasie.

Jeszcze w lutym tego roku czeskie firmy zaoferowały Rosjanom amerykańskie kilka typów nowoczesnych amerykańskich karabinów, jeden karabin niemiecki oraz świetnej klasy niemieckie pistolety. Chodzi tu o broń, jakiej używają w wielu krajach świata jednostki specjalne, w tym amerykańscy marines.

Jak słusznie zauważa „Rzeczpospolita”, cała sprawa stoi w olbrzymim kontraście do kwestii sprzedaży broni Ukrainie. Podczas gdy Amerykanie czy inne państwa zachodnie – z wyjątkiem Litwy – dopiero „rozważają” taki krok, to Rosjanie cały czas w broń się zaopatrują…

Czesi nie muszą jednak wcale łamać embarga, bo to nie obowiązuje kontraktów zawartych przed 1 sierpnia 2014 rokiem. Dodatkowo cała broń idzie oficjalnie w ręce myśliwych.

Jest jednak oczywiste, że wszelkich gwarancji dawanych przez Rosję nie można traktować poważnie. Czesi bez wątpienia świetnie o tym wiedzą i podobne papierki to dla nich tylko listek figowy, którym mogą się zasłaniać w oficjalnych rozmowach. Sprzedają w końcu broń dla myśliwych! A że trafia ona potem w ręce „separatystów” i giną z jej użyciem Ukraińcy? To już, naprawdę, nie czeski interes…

kad