Żołnierz w służbie Wojciecha Jaruzelskiego i były działacz PZPR Adam Mazguła  dołączył do "wielkiej listy obrońców" Ludmiły Kozłowskiej i Bartosza Kramka. Na swoim profilu poparł protest przed MSWiA, bezskutecznie.

Mimo, że część mainstreamwych mediów za wszelką cenę namawiała ludzi do wyjścia na ulicę przeciwko decyzji ABW ws. wydalenia z kraju Ludmiły Kozłowskiej to na "wielkim proteście" pojawiło się zaledwie kilkadziesiąt osób.

Wcześniej jednak sytuację musiał skomentować jeden z czołowych antyPiSowców :

"Zaprotestujmy wspólnie przeciw tej krzywdzącej i bezpodstawnej decyzji polskich władz. 14 sierpnia na żądanie polskich władz deportowano na Ukrainę Ludmiłę Kozłowską, szefową fundacji Otwarty Dialog, a prywatnie żonę Bartka Kramka, znanego z działań w obronie polskiej demokracji. Fundacja Otwarty Dialog przez 9 lat zajmowała się skutecznie obroną praw człowieka na Wschodzie" - napisał na facebookowym koncie Adam Mazguła.

Tym samym członek PZPR dołączył do szerokiej listy "obrońców" protestujących przeciwko decyzji ABW.

Na jakże "zacnej" liście znajdują się m.in. Lech Wałęsa, Elżbieta Bieńkowska, Michał Boni, Ruża Thun a także europosłowie z innych krajów Rebbeca Harms (Zieloni), Marietje Schaake (ALDE) czy też Antonio Stango.

"Dziękuję wam, ponieważ wy i ja - my wszyscy - często skandujemy na protestach "solidarność naszą bronią". I dzisiaj ja i moja żona przekonujemy się naprawdę, że tak jest. (...) Naprawdę dziękuję i mam nadzieję, że Ludmiła jak najszybciej będzie mogła wrócić do Polski, do Unii Europejskiej i że będzie mogła osobiście każdemu z was takie słowa wdzięczności przekazać" - powiedział Bartosz Kramek, mąż Kozłowskiej.

O frekwencji na manifestacji najlepiej świadczy zdjęcie udostępnione przez Michała Broniatowskiego, szefa biura POLITICO w Warszawie.

 

źródło: Facebook.com/PAP/Interia.pl