Wojciech Czuchnowski, dziennikarz ,,Gazety Wyborczej'', obraził dziś w skandaliczny sposób Antoniego Macierewicza. Będąc na konferencji prasowej jako dziennikarz porzucił swoją rolę i wcielił się w politycznego agitatora. I to jakiego poziomu!
Nazwał byłego ministra ,,kłamcą'' i ,,przestępcą''. Teraz tłumaczy się na łamach internetowego wydania ,,GW''.
,,Nie uzgodniłem tego z redakcją. Wystąpiłem w imieniu tych, których Macierewicz i PiS niszczą i poniżają'' - pisze w ,,Wyborczej'' Czuchnowski, twierdząc, że broni ,,ekspertów od lotnictwa i oficerów Wojska Polskiego, którzy katastrofę smoleńską rzetelnie i odpowiedzialnie badali'', wymieniając zwłaszcza Macieja Laska.
,,Wyszedłem z roli dziennikarza, co nie było łatwą decyzją. Rozumiem, że nie wszystkim może się to podobać'' - przyznaje Czuchnowski.
Ale swoich słów ni żałuje. ,,Nie wytrzymałem. Uznałem, że trzeba kiedyś przerwać ten straszny teatr. I w oczy powiedzieć kłamcy, kim jest'' - pisze na koniec.
A jak oceniają jego wystąpienie dziennikarze i publicyści? Mówiąc krótko: jak najgorzej! (uwaga! mówimy o dziennikarzach, a nie politykierach!).
,,Jeśli chodzi o poziom emocjonalności polityków i dziennikarzy (albo osób wykonujących zawód tak potocznie nazywany) polskie życie publiczne cofa się do XX-lecia międzywojennego. Jeszcze tylko brakuje sięgania po kodeks Boziewicza i wyzywania na pojedynki'' - napisał na Twitterze Konrad Piasecki. I dodał: ,,Teza, że "przez cały czas trwania lotu załoga i jej dowódca podejmowali właściwe decyzje" w obliczu tego, że kilometr przed lotniskiem, samolot był kilka metrów nad (niewidoczną dla załogi) ziemią jest dla mnie zdumiewająca''.
Jeśli chodzi o poziom emocjonalności polityków i dziennikarzy (albo osób wykonujących zawód tak potocznie nazywany) polskie życie publiczne cofa się do XX-lecia międzywojennego. Jeszcze tylko brakuje sięgania po kodeks Boziewicza i wyzywania na pojedynki
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) 11 kwietnia 2018
Dziennikarz jest od tego by zadawać diablo trudne pytania, dyskutować, demaskować kłamstwa. Nie od tego - moim zdaniem - by zamieniać konferencje w miejsca połajanek ad personam i demonstracji niechęci. Nawet gdy tą niechęcią darzona jest taka personae jak AM.
— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) 11 kwietnia 2018
Ostro rzecz ocenił Sławomir Cenckiewicz, pisząc:
Czuchnowski podpisywał już kwity razem z SBekami w obronie przywilejów emerytalnych https://t.co/OvZ5Sy9TX9
— Sławomir Cenckiewicz (@Cenckiewicz) 11 kwietnia 2018
Surowe były także inne reakcje. Na przykład Łukasza Warzechy:
Otóż obojętnie, co sądzimy o polityku, obojętnie którym i której partii, nic nie usprawiedliwia takiego zachowania dziennikarza na konferencji prasowej. Nic. https://t.co/RBMXAgfFO0
— Łukasz Warzecha (@lkwarzecha) 11 kwietnia 2018
Lub Rafała Ziemkiewicza:
Dwaj główni publicyści polityczni gazety, która pragnie uchodzić za poważną 🤪🚑➡️💉💊🏥Ja tam nigdy nie miałem wątpliwości, że michnikowszczyzna to dziś getto frustratów i świrów, ale im więcej ludzi o tym przekonają, tym lepiej pic.twitter.com/XlgzxqlSbv
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) 11 kwietnia 2018
Oczywiście nie zabrakło głosów w obronie Czuchnowskiego. Niezawodny Lis napisał:
11 kwietnia. Dziennikarz powiedział prawdę na konferencji patologicznego kłamcy. Wywołało to zrozumiały sprzeciw i oburzenie tzw. środowiska dziennikarskiego. Możemy się różnić, ale tolerancji dla mówienia prawy prosto w oczy patologicznego kłamcy nie będzie. Bo to nieetyczne.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) 11 kwietnia 2018
Przyzwolenie na hucpę Czuchnowskiemu dał nawet wicenaczelny Wyborczej, Jarosław Kurski.
Na pseudo-konferencji, pseudo-komisji lansującej przemysłowe kłamstwa - jako jedyny złamał konwencję i powiedział prawdę, którą wszyscy znają, ale nie chcą jej wypowiedzieć głośno. .@czuchnowski jak dziecko z baśni Andersena " Nowe szaty cesarza" i powiedział: Król jest nagi. https://t.co/ZSWm1jhurf
— Jarosław Kurski (@JaroslawKurski) 11 kwietnia 2018
Skoro kierownictwo się zgadza... wygląda na to, że idzie nowa epoka. Odtąd ,,dziennikarze'' nie będą już zadawać pytań, ale po prostu uprawiać propagandę polityczną na państwowych konferencjach. Zapowiada się ciekawie... mod