Fronda.pl: Na ile istniejące gazociągi i te projektowane to instrument nacisku politycznego w ręku Władimira Putina, a na ile to zwykła gra interesów?

Prof. Karol Karski, europoseł PiS: Jedynym dobrem ekonomicznym Rosji są surowce naturalne. Nie jest to państwo, które dysponuje własną, rozwiniętą technologią. Rosja żyje po prostu z wydobycia i sprzedaży surowców naturalnych i chce to przełożyć na swoją pozycję polityczną. To, że Rosjanie tak czynią, to nie powinno dziwić, z drugiej jednak strony nie należy się temu poddawać i mieć złudzeń, że różne państwa na wszystkie rozwiązania proponowane przez Rosję będą się zgadzały. Natomiast my powinniśmy podejmować własne decyzje, promować rozwiązania korzystne dla nas, opierać się na obowiązującym prawie unijnym. Tam gdzie istnieją zobowiązania międzynarodowe, które uniemożliwiają Rosji i innym państwom podejmowanie wspólnych działań, które byłyby dla nas niekorzystne, to należy to egzekwować. Traktaty unijne mówią o wspólnej polityce energetycznej, a także nadają określone uprawnienia instytucjom unijnym. Jeśli więc np. Komisja Europejska wyraża zgodę na używanie przez Rosję z pozycji monopolisty gazociągu OPAL, to powinniśmy podejmować odpowiednie działania również w Trybunale Sprawiedliwości UE. To normalna gra interesów. Rosjanie mają surowce i oczywiście chcą je sprzedać jak najlepiej na zewnątrz. My z kolei tych surowców nie posiadamy i chcemy je sprowadzać. Nie jest tak, że czymś dobrym i uprzejmym jest, jeśli my będziemy bardzo dużo płacić za coś, co możemy skądinąd taniej otrzymać. Musimy też mieć świadomość, że Rosja chce te surowce sprzedać, ale rynek polega również na tym, że ktoś musi chcieć je kupić.

Prezydent Turci Erdogan podpisał umowę z Rosją o budowie gazociągu Turkish Stream. Gazociąg ten omija Ukrainę. Czy to jeszcze jedna odsłona niemal wojennych działań ze strony Putina, wymierzona w Europę Środkowo-Wschodnią, a głównie w Ukrainę?

To nie są na pewno działania wojenne, czołgów ani „zielonych ludzików” jednak Putin nie wysyła. To nie Donbas i nie Krym. Putin szuka oczywiście możliwości. To, że umowa została zawarta, nie znaczy jeszcze, iż zostanie zrealizowana. Tego typu umowy zawierają klauzule, które umożliwiają pewne działania, ale nie zobowiązują z kolei do osiągnięcia finalnego efektu. Zobaczymy więc, czy to okaże się możliwe do zrealizowania. Jeśli posiada się kopalnię złota, to nie trzyma się go w domu, tylko sprzedaje. Problem jest jedynie w tym, komu to „złoto” sprzedać i oby niezbyt tanio. Nie miejmy do Putina pretensji, że chce sprzedać swoją ropę i gaz, bo robi tak każdy, kto posiada surowce naturalne.

Co Polska więc w takiej sytuacji powinna zrobić?

Patrzmy na tę sytuację z naszego punktu widzenia. Zmierzajmy do dywersyfikacji, kupujmy tam gdzie jest taniej i tam, gdzie to nas nie uzależnia od jednego dostawcy. Przez wiele dziesięcioleci monopolistycznym dostawcą ropy i gazu dla nas była Rosja. W tej chwili to się zmienia i np. budujemy odpowiednią infrastrukturę. Jest już, przykładowo, gazoport w Świnoujściu. Jak wspomniałem, nie dziwmy się Putinowi, że chce sprzedać i że ktoś chce zrobić z nim interesy. My z kolei powinniśmy wchodzić w te interesy, które dla nas są korzystne, a z drugiej strony, tam gdzie możemy wyegzekwować od innych, by mogli podejmować korzystne dla nas decyzje, to róbmy wszystko by to osiągnąć.

Czy możemy się spodziewać dalszych działań Władimira Putina zmierzających do odcięcia Europy Środkowej, w tym Polski, od rosyjskiego gazu?

Putin moim zdaniem robi, co może. Raz mu się udaje, a raz nie. My musimy stać twardo na gruncie własnych interesów i je realizować. Polityka każdego państwa, w tym przypadku Rosji, będzie oczywiście zmierzać, by poszukiwać rozwiązań dla nich korzystnych. Z naszej perspektywy trzeba natomiast poszukiwać tego, co korzystne dla wszystkich. Jesteśmy we wspólnocie państw europejskich, demokratycznych, które łączą różnego rodzaju inne, także ogólniejsze interesy. Ten czynnik powinniśmy wykorzystywać do tego, aby w sferze gospodarki decyzje podejmowane przez europejską wspólnotę, były dla nas korzystne. Tak jak już powiedziałem: by doszło do transakcji musi być i sprzedawca i kupujący.

Dziękujemy za rozmowę.