Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Ludmiła Kozłowska, szefowa fundacji ODF dostała zakaz wjazdu na teren Unii Europejskiej za niejasne powiązania z Rosją, a mimo to była gościem Niemiec i Belgii - tam ostatnio szkalowała Polskę na forum PE. Jak Pan to ocenia?

Piotr Strzembosz, Prawica Rzeczypospolitej: Cóż powiedzieć… Złamana została obowiązująca zasada solidarności państw członkowskich Unii Europejskiej, zgodnie z którą decyzja jednego państwa o wpisaniu do Systemu Informacyjnego Schengen jakiejś osoby sprawiała, że jej nie wpuszczano na teren innych państw unijnych. Tymczasem, mimo oznaczenia najwyższym alertem, Ludmiła Kozłowska nie tylko jest wpuszczana na teren Niemiec i Belgii, ale jest traktowana jak ważny gość, wypowiada się publicznie, uczestniczy w debatach, jest honorowana przez oficjeli itp. Nie słyszałem o jakiejś próbie weryfikacji decyzji Polski, która wspomnianą decyzję podjęła na wniosek MSW, czyli w sposób oficjalny i formalny. Jest to demonstracyjne lekceważenie Polski i, jak wcześniej wspomniałem, złamanie obowiązujących procedur i przyjętej praktyki i zapewne nie wynika z przeświadczenia, że Polska popełniła błąd wydalając z Polski panią Kozłowską.

Kazachska działaczka społeczna Balli Marzec opisuje L. Kozłowską jako współpracowniczkę - i nie tylko - oligarchy Mukhtara Ablyazowa, który - według B. Marzec - ukradł w Kazachstanie 6 mld dolarów, zaś z Rosji wywiózł prawie 3 mld dolarów. Podobno ktoś, kto wywozi z Rosji takie pieniądze, nie ma szans ujść z życiem. Tymczasem - na dziś - ten człowiek zasila ma kilkanaście różnych organizacji pozarządowych, w tym finansuje ODF. Czy to nie dziwne, że taka ,,fundacja'' nadal może działać na terenie Polski?

Pani pytanie wskazuje na dwa bardzo niepokojące aspekty. Po pierwsze dowodzi, że istnieją zewnętrzne ośrodki, które usiłują ingerować w wewnętrzne sprawy Polski, bo trudno uwierzyć, że jakiś oligarcha ze wschodu bez powodu przeznacza znaczne sumy pieniędzy na zasilanie organizacji pozarządowej działającej w Polsce, a ta fundacja nie tylko stoi w opozycji do obecnych władz, co nie byłoby niczym nadzwyczajnym, ale działa na rzecz osłabienia państwa i obalenia rządu. Po drugie zaistniała sytuacja wskazuje na nieskuteczność polskich służb i niewydolność systemu, bowiem na taki sposób finansowania i taką działalność fundacji Otwarty Dialog oraz małżeństwa Kozłowska – Kramek, reakcja powinna być szybsza i efektywniejsza.

Jako organizacja pożytku publicznego ODF ma wciąż swobodne wejście do Parlamentu Europejskiego i dostęp do tamtejszych biurokratycznych ,,elit''. Czy Pana zdaniem kłamliwa propaganda Ludmiły Kozłowskiej wygłoszona na forum PE zaszkodzi Polsce?

Oczywiście tak. Nie mam na myśli opinii wygłaszanych przez panią Kozłowską, bo krytyka tego, co dzieje się w Polsce, nawet nieuprawniona, nie powinna być tłumiona, ale sposób przyjmowania pani Kozłowskiej i bezkrytyczne przyjmowanie jej tez przez lewicowe elity na zachodzie i tamtejsze media. Niepokoi również, to delikatne określenie, postawa rodzimej opozycji, a w szczególności niektórych posłów do PE, którzy publicznie podważają decyzje polskich służb i powagę własnego państwa. Jak widać niektórzy przedkładają interes partyjny i doraźny interes wyborczy - niewątpliwie szereg wypowiedzi i działań determinują zbliżające się wybory i konkurowanie z partią rządzącą - nad interes Ojczyzny.

Dziękuję za rozmowę