Wojciech Jakóbik

BIZNESALERT.PL

Dnia 14 i 15 stycznia Warszawę odwiedzi komisarz ds. energii i klimatu Unii Europejskiej Miguel Arias Canete. Wśród szeregu ważnych tematów, Polska powinna podnieść kwestię Nord Stream 2 , oraz zagrożenia dla bezpieczeństwa dostaw surowca nie tylko z Rosji, ale i z Niemiec, które ten projekt może tworzyć.

Komisja Europejska przyznaje rację krajom Europy Środkowo-Wschodniej jak Polska, które obawiają się negatywnego wpływu rozbudowy Gazociągu Północnego na ich bezpieczeństwo energetyczne. Nie zamierza jednak blokować projektu, a jedynie zapewnić, że będzie on zgodny z prawem broniącym zdrowej konkurencji. Nord Stream 2 ma stać się nowym szlakiem dostaw do klientów europejskich, który pozwoli na przeniesienie do niego gazu słanego obecnie przez Ukrainę. Pierwotnie Rosjanie zapowiadali taki ruch na 2019 rok, ale mówią już tylko o możliwości redukcji, prawdopodobnie zdawszy sobie sprawę, że część umów gazowych z klientami europejskimi zakłada określony punkt odbioru gazu na zachodniej granicy ukraińskiej i wykracza terminem obowiązywania poza zapowiedzianą cezurę. Dlatego tranzyt przez terytorium naszego sąsiada może maleć stopniowo.

[...]

Na mocy instrukcji przesyłowej Gascade, na gazociągach pod nadzorem tej firmy dopuszczono do konkurencji przepustowości (competing capacities) z priorytetem w dostarczaniu gazu do magazynów. Zatem w wypadku zwiększonego zainteresowania dostawami tym szlakiem, priorytetem JAGAL będzie dostarczenie surowca magazynowi w Peissen. W 2017 roku moc zatłaczania gazu do Kathariny wyniesie 26 mln m3 gazu ziemnego dziennie. Tymczasem przepustowość rewersu fizycznego z Niemiec do Polski to 620 tysięcy m3 na godzinę, czyli 14,88 mln m3 dziennie. Oznacza to, że w wypadku gdyby Gazprom Germania zechciał zatłoczyć gaz do Kathariny, zostałaby zablokowana możliwość sprowadzenia gazu z Niemiec do Polski . W konsekwencji fizyczny rewers przestałby zapewniać Polakom moc na zasadach ciągłych. Termin ten oznacza dostawy na żądanie klienta w dowolnym momencie. W rzeczywistości niemiecki rewers działałby już na zasadach przerywanych, czyli nie gwarantując bezpieczeństwa. Któregoś dnia Polacy mogliby poprosić o gaz i go nie dostać , bo Gascade tłoczyłaby akurat gaz do magazynu. Zwykle zatłaczanie odbywa się latem, ale należy pamiętać, że magazyn, o którym mowa jest kawernowy, co pozwala na uruchomienie pompowania „jednym guzikiem”. Ktoś mógłby użyć go w sezonie grzewczym, by przetestować nerwy Polaków.  – informowaliśmy.

[...]

Polskę ma jednak chronić prawo unijne. Urząd Regulacji Energetyki podaje, że celem rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 994/2010 z dnia 20 października 2009 r. w sprawie środków zapewniających bezpieczeństwo dostaw gazu ziemnego i uchylenia dyrektywy Rady 2004/67/WE – zwanego rozporządzeniem SOS (security of supply – bezpieczeństwo dostaw), jest zapobieganie oraz łagodzenie potencjalnych skutków kryzysu spowodowanego przerwaniem dostaw gazu.

Zgodnie z przepisami rozporządzenia państwa członkowskie powinny wspierać działania ukierunkowane na dywersyfikację źródeł energii oraz dróg i źródeł zaopatrzenia w gaz. Ze stron URE dowiadujemy się, że rozporządzenie określa trzy rodzaje sytuacji kryzysowej: „stan wczesnego ostrzeżenia”, „stan alarmowy” i „stan nadzwyczajny”. W sytuacji zagrożenia państwa członkowskie muszą zapewnić transgraniczną dostępność własnej infrastruktury przesyłowej i pojemności magazynowych. W takim przypadku, Komisja Europejska będzie musiała ogłosić stan kryzysowy na poziomie UE lub w odniesieniu do danego regionu, gdy zwrócą się o to dwa państwa członkowskie, które ogłosiły krajowy stan zagrożenia. Podczas stanu zagrożenia na poziomie UE, Komisja będzie zapewniać sprawną wymianę informacji, spójność krajowych działań i koordynację z państwami trzecimi.

Na mocy dyrektywy Komisja Europejska ma koordynować ewentualną reakcję na zakłócenia dostaw gazu do Polski , jeżeli takowe miałyby wystąpić. Polska powinna oczekiwać od komisarza Miguela Ariasa Canete odpowiedzi na obawy sygnalizowane w Brukseli przez rząd i Gaz-System. Nord Stream 2 jest zagrożeniem geopolitycznym dla regionu Europy Środkowo-Wschodniej. Niesie ze sobą także niebezpieczeństwo dla pewności dostaw gazu do Polski. Powinniśmy oczekiwać gwarancji bezpieczeństwa od Brukseli .

Ważnym aspektem rozmów o bezpieczeństwie gazowym Polski powinny być także postulaty reformy rozporządzenia SOS na rzecz wzmocnienia mechanizmów solidarnościowych. To postulat Warszawy, który powinniśmy nadal promować. To mechanizm, który zabezpieczą polskich odbiorców gazu przed zagrożeniami dla bezpieczeństwa dostaw. – Propozycja ta padła ze strony Polaków właśnie dlatego, by zwiększyć bezpieczeństwo dostaw, szczególnie w sytuacjach zagrożenia – przypomina Aleksandra Gawlikowska-Fyk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Całość na BIZNESALERT.PL