Maciej Miłosz z portalu dziennik.pl postanowił sprawdzić, na ile realna jest szansa na to, by Polska doczekała się swojej broni atomowej.

Pierwsze pytanie skierowano do MON, który odpowiedział: "W MON nie prowadzi się żadnych prac związanych z posiadaniem broni atomowej. ‎Nie przewiduje się prowadzenia tego typu prac w przyszłości - wyjaśnia w rozmowie z dziennik.pl płk Jacek Sońta, rzecznik prasowy MON.

Ale to nie zniechęciło dziennikarza, który pytał: ile czasu zajęłoby skonstruowanie broni atomowej? "To jest bardzo złożony problem pod względem technologicznym. Złożony, ale to nie znaczy, że taki, z którym byśmy sobie nie poradzili -wyjaśnia prof. Andrzej Korejwo, fizyk jądrowy z Uniwersytetu Łódzkiego. - Zasady funkcjonowania tego typu ładunków są doskonale znane od lat, ale diabeł tkwi w szczegółach. By skonstruować taką bombę potrzebowalibyśmy co najmniej kilku lat. Jeśli chodzi o koszty, to nie podejmę się takich szacunków. Ale mówimy tu co najmniej o setkach milionów złotych - dodaje naukowiec.

Polska posiada linię technologiczną do stworzenia broni jądrowej ale co ze wzbogaconym uranem, który jest konieczny do takiej bomby? "Kupno uranu naturalnego nie jest dziś większym problemem, na świecie wydobywa się go stosunkowo dużo. Z kolei technika wzbogacania uranu też jest bardzo rozpowszechniona i to nie jest jakoś szczególnie tajemnicze" - stwierdza prof. Korejwo.

Warto jednak pamiętać, że jedyny dziś reaktor jądrowy o dźwięcznym imieniu Maria działa w Narodowym Centrum Badań Jądrowych w podwarszawskim Świerku i w przyszłym tygodniu będzie obchodził swoje 40 urodziny. - Zajmujemy się wykorzystywaniem energii jądrowej tylko do celów pokojowych. Nasz reaktor służy do wytwarzania neutronów i produkcji radiofarmaceutyków pomocnych w terapiach onkologicznych - mówi Marek Sieczkowski, rzecznik NCBJ. Warto przypomnieć, że swego czasu mieliśmy 6 takich reaktorów.

Gdyby udało się wszystko uruchomić do produkcji bomby atomowej, pojawia się kolejne pytanie: jak ją przenieść na terytorium wroga? - Sama zdolność do opracowania ładunku nuklearnego to połowa drogi. Musielibyśmy rozwijać technologie rakietowe, które byłyby w stanie przenieść taki ładunek na kilkaset kilometrów - tłumaczy Mariusz Cielma, redaktor naczelny portalu dziennikzbrojny.pl. - Warto tu zaznaczyć, że amerykańskabroń jądrowa jest między innymi w Niemczech i w Turcji. A samoloty F-16, którymi dysponują nie mający broni jądrowej Holendrzy, Niemcy czy Włosi są przystosowane do przenoszenia broni jądrowej - dodaje ekspert do spraw uzbrojenia.

Niestety, Polska "podpisała traktat o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT). Gdybyśmy złamali swoje zobowiązania, stalibyśmy się międzynarodowym pariasem jak na przykład Korea Północna. Wysiłki zmierzające do tego, by kolejne państwa nie posiadały tego typu broni są na arenie międzynarodowej bardzo intensywne" - tłumaczy Jacek Durkalec z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Więc chyba nici z posiadania przez Polskę broni atomowej.

Więcej TUTAJ

mod/dziennik.pl