Martyna Ochnik, Fronda.pl: Dzień dobry. Dowiadujemy się, że na zaproszenie prezydenta Rosji udali się na Kreml legendarni piłkarze. Wraz z przewodniczącym FIFA Giannim Infantino gościliu Władimira Putina m.in.: Zvonimir Boban, Lothar Matthäus, Peter Schmeichel i Marco van Basten. Obecność na Kremlu tego ostatniego wzbudziła w Holandii oburzenie. Rosja bowiem nie poniosła żadnych konsekwencji zestrzelenia 17 lipca 2014 r. samolotu z 192 obywatelami Holandii na pokładzie.

Przychodzi mi od razu na myśl, że katastrofa smoleńska wciąż nie wyjaśniona, tym bardziej nierozliczona, a za którą w jakimś zakresie stoją Rosjanie, nie spowodowała u nas takiej refleksji.

Andrzej Melak: Niestety polityka z moralnością nie ma nic wspólnego i dawno już straciła cnotę. Dlatego zachowanie niektórych topowych piłkarzy, aktorów, w ogóle celebrytów a także nawet zwykłych ludzi przestaje mnie dziwić. Jak ktoś jest przyzwoity, to zachowuje się przyzwoicie. Jeżeli jest mu to pojęcie obce czy obojętne, to nie zwraca też uwagi na przeszłość i wydarzenia które tę przeszłość tworzyły.

Ja mam określone zdanie na temat Rosji, niezmienne od kilkudziesięciu lat i jestem pod jego wpływem ukształtowany. Tymczasem większości ludzi brak takiego uformowania. To wynika z braku wiedzy, zainteresowania, braku dumy z tego że jest się Polakiem. Aby postępować godnie i moralnie, musielibyśmy odwrócić tę tendencję, ale to trudny i długi proces. Jednak trzeba o to walczyć, bo jeżeli moralność cechować będzie wszystkie nasze działania, nie tylko polityczne ale także w życiu prywatnym i codziennym, to będą inne standardy.

Jednak wydaje się, że nie tak trudno ocenić, w jakiej sytuacji i okolicznościach pojawiać się nie należy. Świat sportu, także polskiego potrafił przecież zbojkotować Letnie Igrzyska Olimpijskie w Moskwie w 1980r.

Trudno mi to oceniać. Przyczyny mogą być te, o których już wspomniałem. Ponadto tacy celebryci jak słynni piłkarze są wyłączeni chyba ze spraw społecznych, żyją na wyspie dobrobytu i spokoju, w oazie prawie że rajskiej, więc może nie należy się dziwić, że ściskają rękę zbrodniarza. To samo czynią przecież niektórzy aktorzy. To nic nowego pod słońcem. Można nad tym ubolewać, ale wpływu na to ani sposobów nacisku nie mamy.

Jednak powinny jakieś być. Mundial w Rosji jest tak zorganizowany, że narzuca mi się skojarzenie z Olimpiadą w Berlinie w 1936 r. To skojarzenie które mnie przeraża; fakt, o którym pamiętam, o którym powinni wiedzieć także ci, którzy mają wpływ na politykę, na społeczeństwo .

Czy wobec tego uważa Pan, że byłoby właściwe, gdyby Polska zbojkotowała Mundial w Rosji i nie wysłała tam naszej reprezentacji?

Próbowała tak postąpić Wielka Brytania, w proteście przeciwko rosyjskim poczynaniom, po otruciu Skripala. Skończyło się to niczym. Federacja Piłkarska jest organizacją autonomiczną. Tam nie liczą się względy moralne; liczy się widowisko i zarobione na nim pieniądze. Stać ją na wywieranie nacisków nawet na państwa.

A u nas? Brak świadomości, co jest zachowaniem godnym Polaka. To dziedzictwo komunizmu. Niestety, w Polsce nie dokonano dekomunizacji, więc ten skostniały system w wielu dziedzinach, w ludzkich postawach wciąż się odzywa. Może też dlatego, że nadal brak rzetelnej nauki historii w szkołach. Proszę zobaczyć jak bardzo starają się ją propagować rozmaite patriotyczne stowarzyszenia – z okazji narodowych świąt wywieszają flagi polskie, upowszechniają informacje o Żołnierzach Wyklętych, o ważnych datach z historii Polski. Ale to wciąż mało.

Dziękuję za rozmowę.