Wyniki sekcji zwłok mogą spowodować, że matce dziecka, 22-letniej Katarzynie W., zostanie postawiony inny zarzut niż ten, który już usłyszała, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci. Zarzut może być zmieniony, jeżeli na przykład sekcja wykaże inny charakter obrażeń dziecka niż ten wynikający z wyjaśnień kobiety. „Rzeczpospolita” przekonuje, że wyniki sekcji zwłok Magdy prawdopodobnie podważą wersję matki dziewczynki o nieszczęśliwym wypadku. Według gazety, na główce dziecka nie stwierdzono obrażeń.

 

Gazeta Wyborcza” uzupełnia zaś, że dzięki nadajnikom BTS policjanci odtworzyli trasę, którą przeszła matka. Co prawda pokrywa się ona z zeznaniami kobiety, lecz: - Kiedy (...) zaczęliśmy analizować czas przemarszu, okazało się, że matka musiała iść bardzo, ale to bardzo szybko. Za szybko jak na spacer z dzieckiem - mówi gazecie jeden z oficerów policji.


Z analizy logowania komórki Katarzyny W. wynika, że 24 stycznia (czyli kiedy policjanci otrzymali zgłoszenie o porwaniu dziecka) nie była ona w parku, w którym znaleziono ciało dziewczynki. Wynika z tego, że kiedy porzucała zwłoki małej Magdy, albo nie miała przy sobie telefonu, albo ktoś jej pomógł ukryć ciało dziecka.

 

TPT/Rp.pl/Gazeta.pl