Zamordowanie lewicowych dziennikarzy magazynu "Charlie Habdo" spowodowało, że społeczeństwo francuskie, te laickie rozpoczęło ogromne protesty przeciwko muzułmanom. Dziennik "Le Figaro" poinformował właśnie, że do meczetu w Le Mans został wrzucony granat, który eksplodował.
Znaleziono w meczecie również trzy granaty, które nie eksplodowały. Nikt nie został ranny.
Wcześniej poinformowano, że koło meczetu w mieście Villefranche-sur-Saone na południu Francji doszło do eksplozji. Nikt nie został ranny. Wybuch uszkodził witrynę znajdującego się w pobliżu baru z kebabem. Sprawę bada policja, która zamknęła sąsiednie ulice. Nikt nie przyznał się do podłożenia bomby.
Według policji, sprawa nie ma związku z wczorajszym atakiem na redakcję pisma "Charlie Hebdo" w Paryżu. Niestety, media upatrują w tym działania odwetowe. Czy dojdzie do eskalacji przemocy we Francji?
mod/Polskie Radio/RMF FM