Prezes Fundacji "Łączka" i szef publicystyki TVP Info, Tadeusz Płużański nie ma wątpliwości, że ustawa 447, przyjęta niedawno przez amerykańską Izbę Reprezentantów, może okazać się skrajnie szkodliwa dla Polski. 

Płużański jest zdania, że na dłuższą metę nowe prawo może nawet doprowadzić do bankructwa naszego kraju.

"Można zadać pytanie o polską suwerenność, na ile jesteśmy wolni, nie tyle od państw, ale od lobby. Niestety oliwy do ognia dolewają tacy mędrcy, jak Jan Tomasz Gross''-ocenił historyk i publicysta w programie "Wolne Głosy po południu" na antenie Telewizji Republika. 

Gość Telewizji Republika zwrócił uwagę, że trudnych wątków w relacjach polsko-izraelskim jest "strasznie dużo".

"Widzę pewną nierównowagę pomiędzy polską ustawą o IPN, tą oprotestowaną na świecie, nie tyle co przez państwa, co wpływowe lobby żydowskie i ta ustawa jest teraz konsultowana. Może się skończyć tak, że z tej ustawy niewiele zostanie bądź zostanie wyrzucona do kosza, jak ustawa degradacyjna"-ocenił Tadeusz Płużański. Szef publicystyki TVP Info wyraził obawę, że Trybunał Konstytucyjny odrzuci ustawę o IPN, nie będzie również ustawa reprywatyzacyjna. Jak dodał, widać pewną nierównowagę pomiędzy polską ustawą o IPN i ustawą reprywatyzacyjną, a kontrowersyjną ustawą przyjętą niedawno w USA. 

"Przyjęli ją i w zasadzie mają w nosie, co Polska na ten temat sądzi. Czy jesteśmy państwem suwerennym w takim momencie? Nasze ustawy są pod lupą, a ustawy, które potencjalnie zagrażają bytowi Polski są procedowane i nic"-ocenił. 

Tadeusz Płużański wskazał, że polskie ustawy, jak np. ta dotycząca reprywatyzacji, może przynieść środowiskom żydowskim wyłącznie profity, a ta o IPN może zaszkodzić wyłącznie "kłamcom i manipulatorom", podczas gdy amerykańska JUST "może wyrządzić ogromne szkody Polsce, może doprowadzić do bankructwa kraju".

"Tych relacji oskarżających Polskę o antysemityzm jest dużo. Środowiska związane z chociażby z Instytutem Socjologii UW prowadziły takie badania pod koniec lat 80. Środowisko skupione wokół Gazety Wyborczej też takich relacji szukało. Dlaczego ci ludzie takie relacje składali?"-zastanawiał się publicysta.

"Rzeczywiście książka Grabowskiego jest oparta na badaniach polskich naukowców w różnych miejscach Polsce i tam cały wielki aparat został skierowany na pole badania polskiego antysemityzmu. Można się zastanowić, dlaczego takie badania prowadzone były tylko na terenach generalnego gubernatorstwa, a nie na przykład na Kresach."-powiedział historyk. Jak dodał, odpowiedź jest dość prosta: Żydzi na Kresach "dość mocno kolaborowali z Sowietami", co jest niezwykle istotne dla stosunków polsko-izraelskich. 

"W generalnym gubernatorstwie było trochę inaczej, więc tutaj można przypisać Polakom takie bestialstwo"-podkreślił.

yenn/Telewizja Republika, Fronda.pl