- Z tego, co mi wiadomo, posłowi Żalkowi bliżej do PiS niż do PO. Wypowiedzi posła Żalka, które znam są bardzo pro PiS-owskie i stawiają go bliżej partii Kaczyńskiego – mówił w rozmowie z portalem Onet.pl marszałek Stefan Niesiołowski. 

 

Czy rzeczywiście posłowi Żalkowi bliżej do PiS? - Brak argumentów na potwierdzenie powyższej tezy zmusza mnie do przedstawienia tego, czym zajmowałem się w parlamencie – na swoim blogu poseł odpowiada Niesiołowskiemu. 

 

- W swojej działalności parlamentarnej koncentrowałem się m.in. na pracy przed Trybunałem Konstytucyjnym, co ma znacznie więcej wspólnego z prawem niż z polityką – podkreśla Żalek. 

 

A mimo to, nie znalazło się miejsce na liście dla posła Żalka. Choć nawet sam premier Donald Tusk zapewniał, że „wszyscy posłowie będą ponownie na listach wyborczych”. Nie sposób jednak nie łączyć tego ostracyzmu, jaki dotknął Żalka z prezentowanymi przez niego poglądami. A zwłaszcza ostatnio, tymi dotyczącymi aborcji.


Razem z 68 posłami PO Żalek głosował za skierowaniem obywatelskiego projektu ustawy antyaborcyjnej do prac w komisji sejmowej. Ponadto, jego asystent był zaangażowany w przygotowanie projektu tej stawy. Sam Żalek zaś zawsze wspierał w głosowaniach konserwatywne projekty.

 

Nie od dziś wiadomo, że Platforma niebezpiecznie skręca w lewo. Ze swoją otwartością na postulaty gejowskich aktywistów, liberalne poglądy na aborcję czy in vitro coraz bliżej jej do lewej strony sceny politycznej. A im bliżej lewicy, tym mniej miejsca dla posłów takich jak Żalek czy Gibała, którego też zabrakło na listach. O planie zesłania do Senatu minister Elżbiety Radziszewskiej wspominał też Piotr Gursztyn w „Rz”.

 

Podobno na listach miało także zabraknąć kojarzonego jako najbardziej konserwatywne skrzydło PO Jarosława Gowina, ale ostatecznie, wystartuje jak dotychczas – z pierwszego miejsca. Może Gowina przed wyborczą egzekucją uchroniło to, że na tematy, takie jak aborcja, wypowiada się otatnio bardzo zachowawczo i w stonowany sposób. Nie raz podkreślał, że jego zdaniem wypracowany kilkanaście lat temu kompromis jest dobrym rozwiązaniem i nie należy go zmieniać. 


Co krakowski poseł sądzi o wykluczeniu swojego partyjnego kolegi? - Jacek jest zaangażowanym, ideowym posłem. Zasługuje na miejsce, jego brak będzie stratą – mówił w rozmowie z "Rz" Gowin. I zaraz dodaje, że nie należy traktować sprawy Żalka jako przejawu wycinania konserwatystów z PO.

 

Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że w Platformie dominują dziś politycy o poglądach zbliżonych, albo niemal tożsamych z lewicą, i to oni, a nie ci nieliczni z konserwatywnego skrzydła, są promowani. - Nie jest tajemnicą, że w Platformie Obywatelskiej ścierają się różne poglądy i nie zawsze bywam w większości. Ale w partii wielonurtowej powinna być szeroka przestrzeń na wyrażanie swoich poglądów. Jeśli znalazło się miejsce na poglądy prezentowane przez posła Arłukowicza, to nie powinno zabraknąć miejsca na poglądy posła Żalka - komentuje sam zainteresowany. 

 

Kilka tygodni temu, kiedy wrzała debata na temat projektu ustawy antyaborcyjnej, Żalek napisał słynny już (skądinąd kapitalny) tekst w "Rz". Stwierdził w nim, że głosowanie nad obywatelskim projektem ustawy będzie swoistym sprawdzianem z sumienia dla parlamentarzystów. To, czy dla Żalka będzie miejsce w Platformie również będzie sprawdzianem. Dla niej samej. 

 

Marta Brzezińska