Odpowiedź na to pytanie domaga się szerszego tła. Każda praktyka religijna ma na celu łączyć nas z Bogiem i nie może być tylko wypełnieniem przepisu. Osiąga swój cel, kiedy jest przeżywana w duchu wiary i ze świadomością. Inaczej staje się magią lub zabobonem.

Czy wychodząc z kościoła należy żegnać się wodą święconą?


Po co więc kreślimy na sobie znak krzyża wodą święconą? Woda święcona jest znakiem przypominającym sakrament chrztu świętego, poprzez który zostaliśmy wszczepieni w Kościół i staliśmy się dziećmi Boga samego. Używanie jej więc w kościele czy w domu ma ten sens, byśmy sobie przypominali o naszej najgłębszej tożsamości i nią żyli. Wchodząc do kościoła, jako Domu Bożego, sięgamy dłonią do kropielnicy i czynimy znak krzyża dla przypomnienia sobie, kim jesteśmy i dla Kogo tu przychodzimy. Uświadamiamy sobie, że jesteśmy częścią wspólnoty dzieci Bożych. Nie trzeba przekonywać, jak ważna jest ta świadomość dla przeżywania modlitwy osobistej, a jeszcze bardziej wspólnotowej Eucharystii. Dobrze przeżywana Msza św. to wspólne spotkanie dzieci Bożych z Ojcem, przez Syna, w Duchu Świętym. Przychodząc zatem na Mszę św. potrzebujemy odnowienia tej świadomości, co ułatwia przy wejściu znak krzyża wodą święconą. Potem, w trakcie Eucharystii ta świadomość narasta i potęguje się aż do zjednoczenia z Bogiem w Komunii Świętej. Jednoczymy się z Nim w sakramencie, do którego owocnego przeżycia przygotowały nas między innymi sakramentalia (do nich należy pokropienie wodą święconą). Przeżywamy zatem z całą mocą obecność Boga w sobie.


Czy zatem trzeba po liturgii Mszy św. żegnać się wodą święconą? Znak krzyża wykonujemy podczas błogosławieństwa. Idziemy uzbrojeni w moc Bożą w pełni świadomi, że jesteśmy posłani. Nie trzeba więc nam tego znaku. Spełnił swoją rolę na początku. Wydaje się, że ten znak przy wyjściu to powtórzenie, czasem automatyczne na widok kropielnicy, czasem zwyczaju wniesionego przez podobieństwo. Porównując ze zwykłą ludzką obyczajowością - wycieramy buty przed wejściem do czyjegoś domu. Przy wyjściu już nie. Idąc na Mszę św. też potrzebujemy oczyszczenia (znak wody niesie również to przesłanie), by przyjąć Jezusa godnie.


ks. Ireneusz Kalf

oprac.MP

Pielgrzym; Pismo katolickie Pelplin 4 i 11 stycznia 2015 R. XXVI Nr 1 (655)
http://pielgrzym.pelplin.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=29:czy-wychodzc-z-kocioa-naley-egna-si-wod-wicon&catid=7:pytania-do-proboszcza&Itemid=7