„Byłem zszokowany, pierwszy raz w życiu dostałem tak mocne groźby. Zgłosiłem to do pani marszałek, a ona zgłosiła to na policję” – powiedział poseł PiS z Zielonej Góry, Jerzy Materna, do którego kierowane miały być groźby karalne, w tym groźba mordu, z adresu IP należącego do dziennikarza zielonogórskiego oddziału „Gazety Wyborczej”, Piotra Bakselerowicza. „Nie ma możliwości odstąpienia od czynności tylko dlatego, że ktoś jest dziennikarzem, skoro spod tego adresu mogły być kierowane poważne groźby” – poinformowała warszawska Policja.

„Niestety w ostatnich latach zwiększa się liczba gróźb pozbawienia życia polityków. Pierwsze kroki ze strony policji polegają na ustaleniu IP komputera. Nie inaczej było w tym przypadku” – poinformowała w mediach społecznościowych stołeczna Policja.

„Wczoraj byłem przesłuchany. Żadnej ochrony nie chcę, ale przyznam, że przez pierwszą godzinę byłem zszokowany” – powiedział będący obiektem gróźb, poseł PiS, Jerzy Materna.

Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik napisał na Twitterze, że „policja zabezpiecza urządzenie, na podstawie ustalonego IP, z którego kierowane były groźby karalne pod adresem posłów”.

„Na pewno nie wysyłałem takiego maila. Nikomu nigdy nie groziłem. Dla mnie to prowokacja albo zemsta za pisanie niewygodnych artykułów” – twierdzi dziennikarz GW, Piotr Bakselerowicz.

 

ren/twitter, tvp.info