- Rzecz o standardach części sędziów Trybunału Konstytucyjnego i Rzeplińskiego. - pisze na Facebooku Dawid Wildstein i w kilku punktach rozprawia się z sędzią Rzeplińskim i całą sprawą z Trybunałem Konstytucyjnym

"1- prof. Zaradkiewicz, dyrektor Zespołu Orzecznictwa i Studiów Trybunału Konstytucyjnego, stwierdza, skracając i trywializując, że Rzepliński nie musi mieć racji, sa możliwe inne interpretacje.

2- dzień po- Zaradkiewicz dostaje zakaz wypowiedzi

3- teraz- zostaje poproszony o rezygnację ze stanowiska. I- uwaga- gdy pyta o powody- nie zostaja mu podane, ponieważ nie muszą się sędziowie z tego "tłumaczyć".

Plus- obcina mu sie premię.

Dalej- Rzepliński w ogóle odmawia komentowania sprawy i tłumaczenia się z tej decyzji obywatelom.

I przy okazji, tak mi się przypomniało: gdy Rzepliński, publicznie, stwierdził, że nie podniósł kwestii niekonstytucyjności działań PO w sprawie TK, ponieważ "nie sądził, że tak się zmienią emocje polityczne" - ergo, nie spodziewał się, że PO straci władzę...

I znowu, przypomniało mi się, jak jeszcze przed wydaniem wyroku przez TK, okazało się, że jego projekt mają... posłowie Platformy.

Tyle jeśli chodzi o Rzeplińskiego.
Ja nie oceniam, ja sumuje fakty. Każdy niech ocenia jak chce."

Dawid Wildstein/Facebook