Przewodniczący frakcji EPL Manfred Weber poparł w czasie dzisiejszej debaty w Parlamencie Europejskim budowę zapory na polsko-białoruskiej granicy. Polityk podkreślił, że na wschodniej granicy nie mamy do czynienia z kryzysem migracyjnym, ale z hybrydowym atakiem na Unię Europejską.

Parlament Europejski debatował dziś na temat sytuacji na polsko-białoruskiej granicy. Głos zabrał Manfred Weber, który poparł budowę zapory.

- „Nikt nie chce budować murów i płotów, ale jeśli technicznie nie ma innej możliwości, by chronić nasze granice, wówczas inwestycje w bariery fizyczne również muszą być możliwe. (…) Jako EPL opowiadamy się za tym, by w wyjątkowej sytuacji środki unijne udostępnić na budowę tego rodzaju infrastruktury”

- mówił przewodniczący frakcji EPL.

- „To nie jest kryzys migracyjny, tylko atak hybrydowy na Unię Europejską. Dyktator Łukaszenka najpierw zwalczał demokratyczną opozycję we własnym kraju, zamykał ludzi w więzieniach. Uruchomiliśmy sankcje i teraz wywiera presję na Unię Europejską. To jest (jego) model biznesowy. System oligarchiczny na Białorusi działa właśnie w taki sposób”

- podkreślił.

- „Będziemy chronić nasze granice. Przemytnicy i dyktatorzy nie będą decydować, kto do nas wjeżdża”

- dodał.

Jednocześnie atakował jednak Polskę, oskarżając nasz kraj o niewłaściwe traktowanie migrantów.

Szef unijnej dyplomacji o nowym szlaku migracyjnym

W czasie dzisiejszej debaty głos zabrał też szef unijnej dyplomacji, który podkreślił, że „władze Białorusi wykorzystują ludzi jako narzędzia do realizacji celów politycznych”.

- „Mamy do czynienia z potencjalnym nowym szlakiem migracyjnym”

- mówił Josep Borrell.

,,Polska broni całej Europy”

Francuski europoseł Francois-Xavier Bellamy z EPL podkreślał, że powstrzymując migrantów, Polska broni całej Europy.

- „Na wschodzie Europy dyktatura białoruska organizuje kryzys migracyjny i Polska staje wobec tysięcy osób na swojej granicy. To nie jest problem Polski. To jest nasz problem. Ponieważ Polska broni całej Europy”

- mówił.

Zaznaczył, że państwa unijne powinny wspólnie finansować niezbędną do ochrony granic infrastrukturę.

- „Jeśli nie pomożemy (Polsce) to nie będziemy mieli przyszłości. Granica ta stała się przedmiotem szantażu migracyjnego. To nasza słabość pozwala dzisiaj Łukaszence, tak jak wczoraj Erdoganowi, narażać życie tysięcy ludzi, żeby nas zdestabilizować. (…) Solidarność nie jest tutaj negocjowalna i powinna rozpocząć się od finansowania infrastruktury niezbędnej do ochrony naszych granic. Natychmiast”

- wskazał.

kak/PAP