Postępują prace nad deglomeracją Polski. Ministerstwo Przedsiębiorczości ma powołać Międzyresortowy Zespół ds. Zrównoważonego Rozwoju Miast, który zajmie się przygotowaniem procesu przeprowadzania wielu centralnych urzędów z Warszawy do innych miast.

W Polsce jest 107 centralnych urzędów, z czego w Warszawie 93. Rząd uważa, że część z nich można byłoby przenieść do innych miast. Miałoby mieć to duże zalety.

Po pierwsze, przyspieszyłoby rozwój mniejszych miast lub wręcz zatrzymało ich kurczenie się. Młodzi ludzie zyskaliby dodatkową szansę pozostania w swoich "małych ojczyznach" zamiast wyjeżdżania do stolicy. Po drugie, w samej Warszawie spadłaby cena powierzchni biurowych. Ponadto dzięki rozproszeniu kluczowych instytucji wzrosłoby bezpieczeństwo państwa. 

Spośród 107 urzędów centralnych mówi się o przeniesieniu 31. To między innymi Centralna Komisja Egzaminacyjna, Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, Polski Instytut Sztuki Filmowej, Centrala ZUS, Agencja Mieni aWojskowego czy Szef Obrony Cywilnej Kraju.

Beneficjentami zmian miałyby być przede wszystkim byłe miasta wojewódzkie, ale nie tylko. Wymienia się: Kraków, Gdańsk, Gdynia, Wrocław, Poznań, Katowice, Łódź, Szczecin, Toruń, Bydgoszcz, a dalej: Białystok, Gorzów Wielkopolski, Kielce, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Zielona Góra, Częstochowa, Radom, Bielsko-Biała, Rybnik, Płock, Elbląg, Wałbrzych, Włocławek, Tarnów, Kalisz, Ostrów Wielkopolski, Koszalin, Legnica, Grudziądz, Słupsk, Siedlce, Łożma, Ostrołęka.

Oczywiście centralne urzędy nie mogą trafić do wszystkich z nich. 

Czy plan ma jakieś wady? Na pewno spadłaby wydajność niektórych z urzędów, bo trudniej byłoby o organizację spotkań, choćby na szczeblu ministerialnym.

bsw