Znamy już powody zaostrzania się objawów depresyjnych u uchodźców. Związane są z niespełnieniem ich oczekiwań przez Europę.

 

Brytyjski Daily Telegraph opisuje tragedię syryjskiego uchodźcy, który został ulokowany na szkockiej wyspie Bute. 42-letni ojciec rodziny mówi, że został wysłany w miejsce „pełne ludzi czekających na śmierć”. „Czuję, że mam teraz tylko jedną opcję – umrzeć tu. Tylko umrzeć, nic więcej” – mówi przybysz z Afryki Północnej.

 

Jak widać rozwijają się u niego objawy depresyjne, co może zakończyć się tragicznie, jak widać na przykładzie depresyjnych zamachowców z Niemiec. Co mogłoby mu poprawić humor – przeprowadzka do Glasgow lub Manchesteru. Tam są przynajmniej znane kluby piłkarskie, knajpy i ogólnie – więcej zabawy.

 

Uchodźcy narzekają, że „nie ma dokąd iść”. „Jestem znudzony. Mam depresję” – skarży się cytowany Syryjczyk. Początkowo uchodźcy myśleli, że przyjadą do Londynu lub innego wielkiego miasta. Teraz czuja się rozczarowani i sfrustrowani. Życie na małej, liczącej 7 tys. mieszkańców, wyspie im nie odpowiada.

 

Według rządowych planów Wielka Brytania ma przyjąć 20 tys. migrantów do 2020 r.  

 

TT/Daily Telegraph