Cezary P. miał kilkuset stałych klientów, a na handlu kokainą zarobił przeszło milion złotych. 

Nawet rok mogła trwać policyjna inwigilacja Cezarego P., zaopatrującego w kokainę warszawską wyższą klasę średnią i celebrytów. Z ustaleń portalu tvp.info wynika, że śledczy zgromadzili setki godzin nagrań z podsłuchów i obserwacji handlarza narkotyków. W sprawie zatrzymano już 9 osób, w tym dwóch klientów mężczyzny. Sam Cezary P. zaskarżył decyzję o umieszczeniu go w areszcie.

Rozpracowując Cezarego P. policjanci z CBŚ i stołecznej Prokuratury Okręgowej zgromadzili bardzo obszerny materiał dowodowy. Tym bardziej, że choć śledztwo wszczęto formalnie dziewięć miesięcy temu, to rozpracowywanie operacyjne zaczęto znacznie wcześniej. – Dysponujemy setkami godzin nagrań rozmów Cezarego P. oraz pomagających mu córki i żony, a także jego pomocników. Oczywiście mamy nagrane setki transakcji narkotykowych, tych dokonywanych przez telefon lub za pośrednictwem sms czy innych komunikatorów. Teraz pozostaje to przekuć na materiał procesowy – mówi oficer CBŚP.

Sam Cezary P. złożył do sądu zażalenie na aresztowanie. Uważa, że nie ma podstaw, aby był pozbawiony wolności i prokuraturze winny wystarczyć podobne środki zapobiegawcze, jakie zastosowane wobec bliskich P. Co ciekawe, mężczyznę reprezentuje znany stołeczny prawnik, który bronił m.in. jednego z oskarżonych w sprawie transportu ponad tony kokainy o wartości ok. 100 mln zł z Kolumbii do Polski na przełomie 2008 i 2009 r.

W śledztwie, poza Cezarym P., jego żoną, córką oraz trzem pomocnikom, zarzuty przedstawiono także dwóm nabywcom kokainy. W ciągu kilku tygodni zaczną się przesłuchania osób podejrzewanych o kupowanie narkotyków od P. Do tej pory ustalono, że diler miał stały kontakt z ok. 250 – 300 osobami. Wiadomo, że wielu klientów w obawie przed podsłuchami używało slangu, choć zabiegi te często były zdaniem policjantów naiwne. Okazuje się, że prokuratorskie zarzuty mogą usłyszeć nie tylko ci, którzy kontaktowali się bezpośrednio z Cezarym P.

– Odpowiedzialność karną mogą ponieść także osoby, który np. przekazywały numer telefonu do P. swoim znajomym, szukającym osoby handlującej narkotykami. W takim wypadku mamy do czynienia z udzieleniem pomocy do obrotu narkotykami – wyjaśnia prok. Michał Dziekański, rzecznik stołecznej Prokuratury Okręgowej. Nieoficjalnie wiadomo, że śledczy namierzyli także dostawców kokainy dla Cezarego P. Ten wątek sprawy jest wciąż niejawny.

Siatka 48-letniego Cezarego P. została rozbita przez CBŚP i prokuraturę w drugiej połowie kwietnia. Pochodzący z warszawskiej Woli handlarz został zatrzymany na ul. Hożej, gdy sprzedawał swojemu stałemu klientowi kokainę. W tym samym czasie ujęto wszystkie osoby pomagające P. w narkobiznesie.

Podczas przeszukań znaleziono 90 gramów kokainy bardzo dobrej jakości i kilkadziesiąt tysięcy zł w gotówce. Z racji dużej czystości narkotyku, diler sprzedawał go po ok. 500 zł za gram. Z ustaleń policji wynika, że tylko w ciągu ostatnich dwóch lat na handlu kokainą P. miał zarobić ok. miliona zł. Zyski miał inwestować w nieruchomości oraz gastronomię.

Policjanci CBŚP wspólnie z prokuratorami Prokuratury Okręgowej w Warszawie zebrali materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie mężczyźnie zarzutów obrotu ponad 3,4 kg kokainy.

ds/tvp.info