Król polskiego dziennikarstwa również postanowił dołożyć swoje trzy grosze do sprawy dokumentów dotyczących "Bolka" znalezionych w mieszkaniu generała Kiszczaka. Tomasz Lis własną piersią postanowił osłonić Wałęsę. 

Zdaniem Tomasz Lisa, akcja przeprowadzona przez Instytut Pamięci Narodowej w domu Kiszczaka zakończy się tym, że i tak Lech Wałęsa pozostanie bohaterem, a jego "oprawcy" zostaną "niczym".

Redaktor naczelny "Newsweeka" odniósł się na Twitterze do zabezpieczenia przez IPN dokumentów dotyczących działania Tajnego Współpracownika o pseudonimie Bolek.

Akta były nielegalnie przechowywane w domu zmarłego generała Czesława Kiszczaka.

Ciekawe, czy rzeczywiście po przeszukaniu kilkudziesięciu kilogramów dokumentów z mieszkania Kiszczaka Wałęsa pozostanie bohaterem?

emde/telewizjarepublika.pl/Twitter