Pan Marian przeżył cztery zawały. Ma wszczepionych osiem stentów, do końca życia musi przyjmować leki. To jednak żaden argument dla ZUS, który każe mieszkańcowi Łodzi podjąć pracę.

Po pierwszym zawale urzędnicy przyznali choremu rentę, uznając, że doznał 10 proc. uszczerbku na zdrowiu. Po kolejnym zawale ZUS odmówił mu jednak świadczeń i wysłał na rehabilitację. To o mało nie skończyło się dla mieszkańca Łodzi tragicznie, znowu trafił do szpitala.

Ale i tym razem ZUS uznał, że pan Marian jest zdolny do podjęcia pracy. Musiał więc zarejestrować się w urzędzie pracy. Mieszkaniec Łodzi znalazł pracę w zakładzie pracy chronionej, ale wkrótce znowu zachorował, a po powrocie ze zwolnienia dostał wypowiedzenie. Innej pracy pan Marian nie znajdzie, bo żaden lekarz nie chce mu wystawić zaświadczenia, że może podjąć pracę fizyczną po czterech zawałach.

Urzędnicy z ZUS nadal nie widzą problemu. Przypominają, że decyzja została wydana na podstawie orzeczenia lekarza orzecznika i komisji lekarskiej ZUS.

MaR/Polskathetimes.pl