To, co wciąż nie udaje się niektórym politykom Platformy Obywatelskiej, na szczęście udało się jej przewodniczącemu. Donald Tusk wzniósł się ponad poziom opozycji totalnej i zaapelował do unijnych przywódców o solidarność z Polską i Litwą wobec kryzysu na wschodniej granicy. Lider Platformy wskazuje, iż „dla wszystkich powinno być jasne, że ten kryzys jest cynicznie prowokowany przez Aleksandra Łukaszenkę”.

Swój apel do przywódców państw Unii Europejskiej Donald Tusk opublikował za pośrednictwem Twittera.

- „Zwracam się do was, przywódców krajów Unii Europejskiej, z gorącym apelem o pełną solidarność z Polską i Litwą w obliczu rosnącego kryzysu na granicy z Białorusią”

- rozpoczyna polityk.

Podkreśla, że obecna sytuacja wymaga solidarności bez względu na poglądy i spory polityczne.

- „Niezależnie od waszych poglądów dotyczących migracji i waszej oceny wewnętrznej sytuacji w Polsce, musimy - podkreślam - musimy, jako wspólnota polityczna użyć wszelkich możliwych środków nacisku, by zahamować eskalację napięcia na wschodniej granicy Unii Europejskiej”

- przekonuje były szef RE.

Tusk podkreśla, że mamy do czynienia z próbą destabilizacji Unii Europejskiej przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

- „Dla wszystkich powinno już być jasne, że ten kryzys jest cynicznie prowokowany przez Alaksandra Łukasznkę, którego celem jest destabilizacja Polski, Litwy i całej Unii. Sytuacja w każdej chwili może wymknąć się spod kontroli. Na szali leży podstawowe bezpieczeństwo i ochrona naszej wspólnoty. Nie ma już czasu i możliwości na wahania. To, czego potrzebujemy, to stanowcze decyzje wobec Mińska i wsparcie Polski i Litwy. Brak reakcji lub jej odwlekanie tylko ośmieli prowokatorów i ich mocodawców i może prowadzić do dramatycznych, trudnych do przewidzenia konsekwencji”

- przestrzega.

kak/PAP