Były minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak udzielił dosyć kuriozalnej wypowiedzi redaktorowi Pawłowi Lisickiemu. Zapytany o propozycję Grzegorza Schetyny, dotyczącą możliwości kandydowania przez Donalda Tuska na urząd Prezydenta RP w 2020 r, Siemoniak stwierdził, że to „dobry pomysł”.

„Sam Donald Tusk powiedział, że jest za wcześnie, ale skoro jesteśmy o to pytani, odpowiadamy w 2016 roku. Pierwsza kwestia - czy Tusk będzie dalej Przewodniczącym Rady Europejskiej? Jeśli tak, to około 2019 roku zakończy swoją karierę jako Przewodniczący RE. I być może wtedy będzie to kwestia do rozważenia”

- zadeklarował były szef MON.

Pytany o to, czy prace Komisji Sejmowej ds. Amber Gold nie przeszkodzą Tuskowi w tych planach, Siemoniak odpowiedział, że:

„Sprawa komisji Amber Gold będzie działała na korzyść Donalda Tuska (…) Ja sądzę, że to nie jest zasadnicza kwestia, która będzie wpływała na ocenę Donalda Tuska.”

Trzeba przyznać, że działacze Platformy Obywatelskiej muszą być bardzo zdesperowani, skoro liczą na to, że ich formację uratuje skompromitowany lider, który dwa lata temu uciekł z „tonącej Platformy” na lukratywne, świetnie płatne stanowisko europejskiego dygnitarza. Liczenie na to, jedna z największych afer ostatnich lat, w której tysiące obywateli straciło oszczędności swojego życia , a o której wiedział były premier RP, nie wpłynie negatywnie na jego karierę, może być traktowane tylko jako objaw politycznej naiwności czy frustracji.

 

LDD/Źródło WP