Sytuacja na wschodzie Ukrainy zamiast polepszać się, jest wciąż tragiczna. W ciągu ostatniej doby doszło do ogromnej eskalacji napięcia. Zginęło 9 osób – 2 cywilów i siedmiu żołnierzy Ukrainy; 62 razy przeprowadzano ostrzały, doszło do trzech bezpośrednich starć.

Najtrudniejsza sytuacja panuje w okolicach Debalcewa, węzła kolejowego, który separatyści próbują zdobyć. Ponadto ostrzeliwane są pozycje w okolicach miejscowości Stanyczno-Ługańskie.

Pomimo rozejmu, który jeszcze we wrześniu zawarto w Mińsku, separatyści działają od dwóch tygodni aktywniej. Wygląda na to, że Kreml zdecydował o ponownym ataku: od dłuższego czasu pojawiają się wiadomości o dostawach ciężkiego sprzętu dla separatystów.

Kijów zapewnia, że ukraińskie wojsko jest gotowe do odparcia silnego ataku. Poroszenko wskazał jednak, że jego kraj wciąż ma nadzieję na pokojowe rozwiązanie kwestii Donbasu.

bjad/onet.pl