Czy przechodzi pan do Solidarnej Polski?

 

- Nie. Będę z nią współpracował jako poseł niezrzeszony.

 

Jest pan rozdarty między Solidarną Polską, a Prawem i Sprawiedliwością?

 

- Nie dokonuję ocen, bo nie chcę ich dokonywać, choć mam w tej sprawie wyrobione zdanie. Ocen winy i odpowiedzialności. To  nie jest dla PiS dobry poczatek kadencji. Natomiast nie jestem rozdarty miedzy Solidarną Polską, a PiS, bo Solidarna Polska chce ze mną wspołpracować, a PiS dał mi jasno do zrozumienia, że nie ma takiego zamiaru.

 

Jakby pan skomentował akcję PiS w sprawie przywrócenia kary śmierci?

 

- Ograniczę się do analizy nie politycznej, ale prawno politycznej. Jeżeli inicjatorzy rzeczywiście myślą o powrocie do kary śmierci, to powinni przedstawić projekt, ktory doprowadzi do wypowiedzenia przez Polskę Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Zakaz kary śmierci w czasie pokoju został ratyfikowany przez Polskę za czasów AWS, przy sprzeciwie Jarosława Kaczyńskiego i moim. Protokół nr 6 po ratyfikowaniu stał się częścią Konwencji i nie można wypowiedzieć tylko tego jednego protokołu, ale całą Konwencję. Traktat z Lizbony już nie w preambule, ale w konkretnych artykułach odnosi się do tej Konwencji. Jako zwolennik kary śmierci, gdyby zostały przedstawione projekty wypowiedzenia Konwencji, to głosowałbym przeciw, bo w obecnej sytuacji geopolitycznej Polski nie stać na jej wypowiedzenie.

 

Not. Jarosław Wróblewski