Joanna Jaszczuk, Fronda.pl: W zeszłym miesiącu minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro, na konferencji prasowej z premier Beatą Szydło, zapowiedział nową ustawę, która zwiększy kontrolę Ministerstwa Sprawiedliwości nad pracą komorników. Dziś media informują o wyroku na jednego z komorników, Sebastiana Sz., za rażące przekroczenie uprawnień. Czy to koniec "mafii komorniczej"?

Dorota Kania, Gazeta Polska Codziennie: Jestem skłonna powiedzieć, że zmiana, którą wprowadza Zbigniew Ziobro jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny jest spełnieniem oczekiwań wyborców. Pamiętam oczekiwania wobec PiS przed wyborami. Kiedy jeździłam na spotkania z czytelnikami, Polacy mówili mi, że chcą przejrzystego i sprawiedliwego państwa. W tej chwili mamy możliwość zobaczyć, że takie właśnie państwo powstaje. Dziś dowiedziałam się, że będą np. postępowania wobec prokuratorów... Sądy podejmują bardzo odważne decyzje. Nierzadko zdarza się, że komornicy są powiązani rodzinnie z wymiarem sprawiedliwości. Często są to np. dzieci sędziów, prokuratorów czy adwokatów. Zdarza się również, że są to osoby, które w przeszłości wykonywały inne zawody prawnicze. Decyzja ministra Ziobry zaspokaja poczucie sprawiedliwości. To, co robi obecny Prokurator Generalny jest ważne dla Polaków także z tego względu, że kończy się również okres „przewlekłości”. Wcześniej na wyroki trzeba było czekać latami. Mówię też z własnego doświadczenia, gdyż wyroki w moich sprawach zapadały po latach. Warto też przypomnieć sobie najbardziej popularne procesy sądowe, gdzie ludzie byli skazywani bądź uniewinniani po siedmiu, ośmiu czy nawet dziesięciu latach, co jest kuriozalne. Wyrok na komornika sądowego spełnia oczekiwania obywateli. Przywraca elementarne poczucie sprawiedliwości i przypomina, że wszyscy obywatele są równi wobec prawa.

Wiadomo, że komornik musi wykonać swoją pracę, że musi ostatecznie wyegzekwować należność od dłużnika. Trzeba jednak przyznać, że w ostatnich latach media nagłaśniały mnóstwo przypadków przekroczenia uprawnień, a często pokrzywdzeni byli niewinni ludzie. Co Pani zdaniem spowodowało taką bezkarność komorników?

To ekspansywne i nie zawsze sprawiedliwe działanie komorników było według mnie spowodowane tym, co przez ostatnie osiem lat działo się w Polsce. To nie jest kwestia tylko tej jednej grupy zawodowej. Owszem, trzeba przyznać, że jest to najbardziej odczuwalne dla zwykłego obywatela. Ale pokazuje to jedynie kondycję naszego państwa przez ostatnie osiem lat. Każdy robił co chciał, nie było żadnego nadzorcy, żadnej sprawiedliwości. Za zwykłymi Polakami ujmowały się jedynie media. Gdyby nie nagłaśniały tego rodzaju spraw, ludzie nie mieliby tak naprawdę do kogo się zwrócić. Byliby pozostawieni sami sobie. Media odegrały bardzo dużą rolę społeczną, co należy docenić. W wielu przypadkach, gdyby nie nagłośniły ich media, nigdy nie dowiedzielibyśmy się o niezgodnych z prawem czy wręcz przestępczych działaniach komorników. Przypomnijmy sobie chociażby słynną sprawę zajęcia ciągnika. Niedawno czytałam też o innej głośnej sprawie, kiedy komornik zajął samochód stojący przed jednym z warsztatów. Pojazd należał do... zupełnie niewinnego człowieka. Klient po prostu wstawił do warsztatu samochodowego swoje auto, w celu wymiany opon. W tym czasie komornik zajął się właścicielem warsztatu i zajął ten samochód, twierdząc, że pojazd należał do właściciela warsztatu. W sprawie mojej i Wojciecha Muchy, w jednym z procesów sądowych, który został już dawno zakończony, zajęte zostały konta bankowe Bogu ducha winnych osób, które nazywały się tak samo jak my. W latach rządów PO-PSL mogliśmy zaobserwować działania komorników, najłagodniej rzecz ujmując, bardzo nieroztropne. Komornicy nie sprawdzali do kogo należą konta bankowe czy kosztowności. Zajmowali niewinnym ludziom mieszkania, pensje i ruchomości. Mam nadzieję, że właśnie raz na zawsze się to skończyło.