Polska Agencja Prasowa donosi, że znany adwokat Roman Giertych został ponownie wezwany do prokuratury. Chodzi o śledztwo ws. wyprowadzenia pieniędzy ze spółki Polnord. Śledczy wskazują, że w przypadku niestawienia się, prokuratura wystąpi z wnioskiem o areszt.

Chodzi o śledztwo dotyczące wyprowadzenie i przywłaszczenia około 92 milionów złotych z giełdowej spółki deweloperskiej Polnord. Roman Giertych został w tej sprawie zatrzymany w październiku ub. roku wraz z 11 innymi osobami. W czasie działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego w domu Romana Giertycha adwokat zasłabł i trafił do szpitala.

Rzecznik Prokuratury Krajowej Łukasz Łapczyński poinformował Polską Agencję Prasową, że prokuratura po raz dwudziesty pierwszy wezwała prawnika na przesłuchanie. Wszystkie dotychczasowe wezwania Giertych ignorował. Przesłuchanie wyznaczono na najbliższy wtorek. Adwokat ma usłyszeć dodatkowe zarzuty dot. przywłaszczenia ponad 72 mln zł na szkodę spółki Polnord.

- „Zebrane w śledztwie nowe dowody potwierdzają, że doszło do przestępstwa, z którego osobiste korzyści czerpał Roman G. i uzasadniają postawienie mu dodatkowych zarzutów. Ich rozstrzygnięcie będzie należeć do sądu, jeśli podejrzany przestanie się ukrywać przed wymiarem sprawiedliwości albo zostanie do niego doprowadzony”

- powiedział prok. Łapczyński.

Zaznaczył, że jeśli Roman Giertych kolejny raz nie stawi się na przesłuchaniu, prokuratura wystąpi z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Zwrócił uwagę, że adwokat publicznie komentuje sprawę, w związku z czym musi wiedzieć o kierowanych do niego wezwaniach.

- „Kwestionuje swój status w śledztwie jako podejrzanego, mimo że jednocześnie korzysta z przysługujących podejrzanemu uprawnień. Ustanowił swoich obrońców w śledztwie i składa zażalenia na decyzje wydawane w toku postępowania. W przeciwieństwie do innych podejrzanych w tym samym śledztwie nie respektuje natomiast swoich obowiązków procesowych, których jako prawnik ma świadomość i stawia się ponad prawem, ignorując wezwania prokuratury. Sabotuje postępowanie, które ma rozstrzygnąć, czy dopuścił się naruszenia prawa i unika merytorycznego odniesienia się do zarzutów”

- podkreślił prokurator.

kak/PAP