Wojewoda małopolski zmienił patronów dwóch ulic: w Oświęcimiu oraz w Bochni, czego nie chciały zrobić w ubiegłym roku rady tych miast pomimo sugestii Instytutu Pamięci Narodowej - poinformowało Radio Kraków.

„Zgodnie z ustawą, samorządy miały czas do 2 września na zmianę nazw ulic propagujących komunizm lub inny ustrój totalitarny. Na liście stworzonej przez IPN znalazła się ulica Ignacego Fika w Oświęcimiu oraz Władysława Kiernika w Bochni. Wobec sprzeciwu władz tych miast, nazwy zmienił zarządzeniem zastępczym wicewojewoda Józef Gawron” - czytamy na stronie internetowej krakowskiej rozgłośni.

I tak od 1 sierpnia Fika zastąpił były premier rządu RP na Uchodźstwie w latach 1944-1947 Tomasz Arciszewski, a Kiernika podżupnik bocheński, poeta i tłumacz żyjący na przełomie XVI i XVII wieku Jan Achacy Kmita. Samorządom pozostaje zaskarżenie zarządzenia wojewody do sądu, co deklarują bocheńscy radni.

Jak wcześniej pisała „Gazeta Krakowska”, oświęcimianie bronili Fika, który urodził się w pobliskim Przeciszowie, walczył jako ochotnik w wojnie 1920 roku, a potem był nauczycielem w oświęcimskim gimnazjum, parał się także publicystyką i poezją. Zginął rozstrzelany przez Niemców w 1942 roku. Na liście utworzonej przez IPN znalazł się z powodu zaangażowania w działalność podziemnych organizacji komunistycznych.

Kiernik był - co przypomniał portal bochnianin.pl - zasłużonym działaczem ludowym w okresie Dwudziestolecia, ale po II wojnie światowej przeszedł z obozu niepodległościowego do komunistycznego wchodząc w skład Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, w którym pełnił funkcję ministra administracji publicznej.

Przeciwko tej drugiej zmianie zaprotestował natychmiast prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz pisząc w portalu społecznościowym:

Jeszcze niedawno politycy PiS przybierali ludowe szaty, a dziś... Wojewoda małopolski dekomunizuje w Bochni ulicę Władysława Kiernika, walczącego z bolszewikami polskiego patrioty. Wbrew mieszkańcom i radzie miasta. Nie odpuścimy! Będziemy walczyć o dobre imię wielkiego ludowca.

Jak widać na powyższych dwóch przykładach, dekomunizacja polskiej przestrzeni publicznej nie wszędzie przebiega bezproblemowo.

Jerzy Bukowski