Sprawa wydarzyła się pod koniec sierpnia. Dominik B. 37 letni mężczyzna zadzwonił do swojej żony, z która był w separacji i chciał się umówić na spotkanie w parku. Kobieta nic nie przeczuwając, przyszła na spotkanie do jednego z warszawskich parków, niedaleko stadionu Polonii Warszawa. Jak mówi portalowi Onet.pl, komisarz Robert Szumiata „po kilku minutach rozmowy 37-latek wyjął z kieszeni nóż i rzucił się na kobietę. Zadał jej liczne rany cięte i kłute twarzy, szyi i klatki piersiowej. Poza tym dusił żonę i uderzał jej głową o poręcz ławki”.

Od tamtego strasznego zajścia Dominik B. ukrywał się przed policją. Wczoraj udało się go ująć na warszawskiej Pradze: „- Wciąż nie są znane motywy jego działania. Mężczyzna odmówił składania wyjaśnień – informuje Robert Szumiata.

Co doprowadziło tego człowieka do takiego zachowania? Jedno wiemy na pewno, Dominik B. może dostać dożywocie za usiłowanie zabójstwa oraz za groźby karalne jakie kierował w stronę swojej babci.

Mod/Onet.pl