Na ograniczeniu handlu w niedzielę korzystają małe sklepy. Jest jednak pewien problem. Niektóre sieci handlowe próbują bowiem omijać ustawę. Związkowcy i przedstawiciele małych sklepów domagają się jej uszczelnienia. 

Dyskusja na ten temat odbywała się dziś w Sejmie. Zorganizował ją parlamentarny Zespół na rzecz Wspierania Przedsiębiorczości i Patriotyzmu Ekonomicznego oraz rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw. W rozmowie z IAR właścicielka sklepu w Warszawie, Beata Idzik zwróciła uwagę, że choć ustawa o ograniczeniu handlu w niedzielę jest korzystna dla drobnych przedsiębiorców, należałoby ją uszczelnić, tak, aby duże sklepy "nie mogły udawać placówek pocztowych i handlować bez ograniczeń". 

"Teraz w niedziele, gdy sami możemy w sklepach pracować, notujemy bardzo duży wzrost obrotów – na początku obowiązywania ustawy nawet o 500-600 procent. Teraz, gdy np. „Żabka” wykorzystując luki w ustawie też ma otwarte placówki, obroty spadają"- powiedziała Idzik. 

Podobnego zdania w tej sprawie jest szef handlowej "Solidarności", Alfred Bujara.

"Nie może tak być, że sklep spożywczo-monopolowy udaje placówkę pocztową i zatrudnia pracowników, gdy obok w małym sklepie pracuje jego właściciel, bo tak nakazuje ustawa"-ocenił. Według Alfreda Bujary, oprócz potrzeby uszczelnienia przepisów ustawa jest korzystna dla małych przedsiębiorców a to między innymi było celem wprowadzenia ustawy, która weszła w życie 1 marca ubiegłego roku. Zdaniem szefa handlowej "Solidarności", społeczeństwo przyjęło ograniczenie ze zrozumieniem, co więcej, ustawa nie wpłynęła na spadek obrotów w handlu, a tym samym na gospodarkę. 

Z danych Polskiej Izby Handlu wynika, że w grudniu ubiegłego roku sprzedaż w małych placówkach handlowych wzrosła rok do roku o 4,5 procent, a miesiąc do miesiąca o 8,6 procent. Ministerstwo rodziny, pracy i polityki społecznej nie pracuje obecnie nad jakimikolwiek zmianami w ustawie. Wiceminister Stanisław Szwed podkreślił jednak, że w Sejmie faktycznie trwają prace nad poselskim projektem uszczelniającym ustawę o ograniczeniach handlu w niedzielę, jednak jako przedstawiciel strony rządowej Szwed odciął się od tego projektu. Jak zaznaczył, MRPiPS przygotowało stanowisko, w którym zawarło uwagi. 

Wiceminister podkreślił również, że premier Mateusz Morawiecki nie będzie podejmował decyzji ws. zmian ustawy o ograniczeniach handlu, bez rzetelnych i wiarygodnych danych. „To jest dobry moment, żeby ocenić tę ustawę pod każdym względem; jej wpływu dla poszczególnych grup”-stwierdził polityk.

Tymczasem do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów wpłynęła petycja, której sygnarariusze (m.in. Cezary Kaźmierczak- prezes ZPP, Jerzy Romański- prezes Ogólnopolskiej Federacji Stowarzyszeń Kupców i Producentów oraz ponad pięciuset właścicieli małych, rodzinnych sklepików) chcą zniesienia ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i niektóre święta, jak również wprowadzenia zmian w Kodeksie pracy, gwarantujących każdemu pracownikowi dwie wolne niedziele w miesiącu.

Autorzy petycji wskazują, że dotychczasowe ograniczenie handlu w niedziele doprowadziło do zamknięcia aż 16 tysięcy małych rodzinnych sklepów. Sygnatariusze zwracają uwagę, że wraz postępującym ograniczaniem liczby niedziel handlowych wzrasta odsetek przeciwników tego rozwiązania. W ocenie właścicieli małych sklepów, dużo lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie dwóch wolnych niedziel w miesiącu dla każdego pracownika zatrudnionego na umowie o pracę. Miałoby to doprowadzić do osiągnięcia pierwotnego celu przyświecającego zakazowi handlu w niedzielę, tyle że bez nadmiernej ingerencji w rynek. 

"Małe sklepy są zamykane co roku, można sobie prześledzić jak wyglądało to w poprzednich latach, to nie wynika z ograniczenia handlu w niedzielę tylko z takiego trendu i z tego, że nadal w Polsce nie działa prawnie ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów i nadal kupujący kupują towar od producenta drożej niż na półkach mają w sklepach dyskontowych. To jest skandaliczne i w takiej sytuacji trudno utrzymać się na rynku"-twierdzi w rozmowie z Radiem Maryja Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. Zdaniem Abramowicza, z ewentualnymi zmianami w ustawie najlepiej będzie poczekać do momentu, gdy zacznie obowiązywać zakaz handlu we wszystkie niedziele.

yenn/Radio Maryja, IAR, ZPP, Fronda.pl